Super Express donosi , że dziś Sąd Rejonowy w Warszawie podejmie decyzję, czy przeciwko Mandarynie i Katarzynie Kanclerz będzie toczyć się postępowanie karne. W co wpadły była królowa dance i jej opiekunka?
Producent muzyczny Marek Sośnicki twierdzi, że Mandaryna i jej menadżerka wykorzystały bezprawnie jego utwory i w dodatku za nie nie płacąc. Jednym słowem - kradzież. Sośnicki już trzy lata temu złożył zażalenie.
Wskazał świadków dysponujących informacjami istotnymi dla sprawy oraz m.in. na konieczność zabezpieczenia płyt CD, z których odtwarzano utwory z tzw. playbacku na koncertach Marty Wiśniewskiej - czytamy w Super Expressie.
Jeżeli sąd zdecyduje o wszczęciu postępowania karnego, to damom może grozić nawet osiem lat więzienia. Producent również grozi, że wytoczy paniom proces cywilny. Chce też 750 tysięcy złotych wynagrodzenia, którego nie otrzymał.
Zrobiło się trochę smutno. Na rozchmurzenie piosenka Marty: