W listopadzie tego roku, sąd oddalił pozew Dody przeciwko Grupie Operacyjnej. Przypominamy - Doda oskarżyła zespół, który w piosence "Podobne Przypadki" nazywa Dodę "Blacharą". Sąd nie przyznał racji Dorocie Rabczewskiej, argumentując swoją decyzję tym, iż Doda jest osobą publiczną i musi się liczyć się z tego typu uwagami. Sąd zaznaczył także, że sama Rabczewska używa agresywnego języka.
Sędzie Andrzej Biernacki: Pozwany nie obraził piosenkarki
Sędzia Andrzej Biernacki: Pozwany nie obraził piosenkarki Fot. Agnieszka Wocal / Agencja Wyborcza.pl
Doda jednak się nie poddaje i odwołuje się od wyroku sądu! Lider Grupy Operacyjnej jest jakby zdziwiony, bowiem na blogu zamieścił wpis o całej sytuacji:
moja ulubiona polska pieśniarka ludowa odwołuje się od wyroku sądu pierwszej instancji. I to w jakim stylu! Już nie wystarczą ani stosowne artykuły Kodeksu Postępowania Cywilnego, ani wiarygodne zeznania byłej managerki Dody - Mai Sablewskiej... z takim oto szejkiem polskiej sceny muzycznej będę się musiał znowu mierzyć ja. Skromny chłopak z Zielonej Góry, który na niedostatek co prawda nie narzeka, ale który również nie kupuje strusich piór z cekinami, żeby je sobie włożyć na scenie między pośladki - czytamy na blogu Mieszka.
Rozprawa sądowa Doda vs. Grupa Operacyjna:
Doda to skandalistka, i nie raz popadła w tarapaty przez niewyparzony język. Trzeba jednak znać granicę, które zapewne Mieszko przekroczył. Mężczyzna nazywający kobietę "blacharą" i to publicznie, jest żałosne. Dlaczego zatem Doda przegrała sprawę? Plotek jako pierwszy dotarł do informacji, które rzucają zupełnie inne światło na całą sprawę - SPRAWDŹ KONIECZNIE.