4. października 2009r. (niedziela) Dąbrowa Górnicza - Pałac Kultury Zagłębia godz. 17:00. Pierwszy, biletowany koncert Ewy Farnej w Polsce. Sala wypełniona była po brzegi ( przeczytaj TUTAJ ).
Kilka chwil po godzinie 17:00 wita nas prezenter Radia ESKA i zapowiada, że za chwilę przed nami wystąpi największy talent ostatnich miesięcy i że jest to Polka! Nagle po kolei wychodzą: gitarzysta, basista, klawiszowiec i perkusista! Na wielkich telebimach widzimy Ewę w samochodzie jak mija tablicę Dąbrowa Górnicza w tle słyszymy początek piosenki "Bozi mlejny melou ". Po minucie ekran zrobił się czarny i nagle w moich uszach rozbrzmiewają fragmenty największych hitów Ewy : "...tędy droga, na pewno..."; "Jestem pewna, że..."; "...po niebie szłam..."; "...sama, łatwa rzecz..."; "...dróg, szlak przetrę swój, do celu!"; "...rośnie dzień po dniu, gaśnie...". Po niezwykle zaskakującym długim intro, dzięki któremu nie raz ciarki przeszły mi po plecach, słyszymy: "Już dorośnij! ". Na początek same gitary, ale za chwilę w końcu usłyszeliśmy wokal Ewy i wszytko się zaczęło! Może Ewa powinna wybrać inną piosenkę na wejście, ponieważ "Już dorośnij!" jest całkiem nową piosenką z płyty "Cicho" i chyba przez to przez cały utwór wszyscy wygodnie siedzieli na swoich siedzeniach! Ale nie trwało to (na szczęście) długo - bo powiem szczerze koncert jest po to by zaszaleć a nie siedzieć w fotelu i podziwiać Ewę!)
Potem już nie wiem, kiedy to wszystko minęło . Ewa po przywitaniu się z fanami śpiewa tytułową piosenkę z pierwszej polskiej płyty "Sam na Sam ". Wszyscy byliśmy już w pozycji stojącej, muszę przyznać, że wokal Ewy jest nieporównywalnie lepszy niż na płytach, moim zdaniem dziewczyna bardziej powinna go wykorzystywać. Po krótkiej rozgrzewce przyszłakolej na piosenkę "Zavri oci " z czeskiego repertuaru (polski odpowiednik - "Zamknij Oczy"). Następnie mogliśmy usłyszeć takie utwory jak "L.A.L.K.A "; "La La Laj " - zaśpiewany w ducie z jedną z fanek Żanetą. Później Ewa po raz pierwszy dla publiczności w Dąbrowie zaprezentowała utwór z trzeciej czeskiej płyty" Virtualni " (premiera 26.10.2009 po czeskiej stronie; polskojęzyczna wersja tego albumu już na wiosnę 2010r.) - "Dest " (po polsku "Deszcz"). Niestety, w pewnym momencie zapomniała tekstu, ale wykonanie było fenomenalne. Autorką muzyki jak i tekstu do tej ballady jest sama Ewa! Chwilę później artystka zaprezentowała najnowszy singel "Touzim ". Wykonanie na żywo jest nieporównywalnie lepsze niż to z teledysku - jeżeli chodzi o wokal, jak i instrumenty! Później przyszedł czas na balladę z pierwszej polskiej płyty "Bez Ciebie ", po której Ewa szybko skoczyła się przebrać i zaśpiewała utwór "Kotka na gorącym Dachu" - przy tej piosence każdy niedowiarek już wiedział, że Ewa to jest głos, moc i temperament sceniczny . Po tym wykonaniu na całej sali rozbrzmiewały gromkie brawa i wspólny krzyk: "EWA, EWA, EWA!!" Następnie mogliśmy usłyszeć aktualnie rozgrywany w stacjach radiowych i telewizjach muzycznych polski singel "Dmuchawce, latawce, wiatr " - cover przeboju Urszuli sprzed lat, w którym Farna świetnie się odnajduje! Później, również pierwszy raz w Dąbrowie Górniczej - z pomocą fanów, zaśpiewała piosenkę "S.O.S.! Pomocy! " z najnowszej płyty "Cicho"
Następnie zaprezentowała zupełnie nowe piosenki z polskiego repertuaru : "Polowanie na motyle " i "Zwiodę Cię ", następnie wróciła kolejny raz do czeskiego repertuaru śpiewając mocny, rockowy utwór "Ponorka " (polski odpowiednik "Ogień we mnie"). Na zakończenie zaśpiewała, a raczej zaśpiewaliśmy wszyscy zgromadzeni w Pałacu Kultury Zagłębia, Polski Hit Lata 2009 czyli "Cicho ". Ewa przedstawiła swoją kapelę i pożegnała się z nami, ale to jeszcze nie był koniec. Owacje były tak wielkie , że musiała wyjść i zaśpiewać na BIS utwór "Tam gdzie Ty ".
Koncert trwał półtorej godziny , był bardzo profesjonalnie przygotowany, jak wcześniej zapowiadano: trzy telebimy na których wyświetlane były teledyski, niezliczenie wiele świateł, które robiły furorę i bardzo oryginalna scena. Tylko boje się tylko o jedno, że ktoś kiedyś może z jej koncertu bardziej zapamiętać właśnie te światła, czy schody ze sceny, które były tylko dodatkiem tak na prawdę do NIEPOWTARZALNEGO głos u 16-letniej panny Farnej .
Po koncercie Ewa przez długi czas jeszcze rozdawała autografy i rozmawiała z fanami, atmosfera była na prawdę miła. Dodam jeszcze, że między piosenkami Ewa miała świetny kontakt z publicznością, co uważam za jej duży atut. Nie żałuję wydanych pieniędzy na tę podróż i bilet na koncert. Będę go długo wspominać .
Triinu
Kolejne koncerty:
~ 15.11.2009 - Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu ~ 12.12.2009 - Sala Kongresowa Pałacu Kultury w Warszawie