Chyra znowu się upił! Tym razem nie sikał na ulicy

Rady Krawczyka nie pomogły. Andrzej imprezuje na całego.

W sobotę Festiwal Filmowy w Gdyni zakończył się jak zwykle wieczorną galą. Andrzeja Chyra pobyt w Trójmieście zakończył imprezą w klubie o znamiennej nazwie Piekiełko. Aktor wytrzymał bez picia do godziny 23, później nie mógł sobie odmówić kilku głębszych. Relację z imprezy aktora zdał "Super Express".

Ćwiczył monotonne ruchy blat-usta, usta-blat i tak w kółko. Do momentu kiedy ruszył na parkiet niczym najlepsi tancerze "Tańca z gwiazdami". Jak wiadomo do świetnych tancerzy lgną piękne kobiety. Jednak nasz artysta zadbał o równowagę doznań i co 20 minut robił sobie kilkuminutowe przerwy na odwiedziny suto zaopatrzonego baru i pociągnięcie paru łyków tego, co najbardziej lubi. I tak do 3 nad ranem.

Trzeba zaznaczyć, że obyło się bez żenujących rozmów ze strażą miejską i sikania na ulicy. Progres jest spory. Następnym razem może uda się Chyrze wcześniej wrócić do domu .

Janus

Więcej o:
Copyright © Agora SA