Z przegranej Rafała Mroczka cieszyli się bardzo ochroniarze, którzy pracują w ekipie programu. Nie darzyli oni Mroczka sympatią, ponieważ zachowywał się jak rozkapryszona gwiazda, której wydaje się, że może wszystko.
Na łamach "SE" jedna z osób pracujących przy realizacji programu powiedziała:
Mroczek ciągle chodził po kablach i nie reagował na nasze prośby. Zachowywał się, jakby wszystkie uwagi miał gdzieś.
Po jednej z takich uwag - Rafał oraz ochroniarze podobno bardzo się pokłócili. Co zrobił Mroczek ? Zamiast przestać chodzić po kablach, pobiegł do producenta programu (niedoszłego chłopaka Dody) Rinkego Rooyensa i naskarżył na ochroniarzy.
Pewnie gdyby tego dnia na próbach, była jego mama, to Rafał pobiegłby do niej na skargę.