Izabella Łukomska-Pyżalska kilka dni temu opublikowała w mediach oświadczenie, które wstrząsnęło jej fanami. "W końcu znalazłam w sobie odwagę, aby opuścić dom, w którym nie mogłam czuć się bezpiecznie" - przekazała. Modelka i Jakub Pyżalski stanęli na ślubnym kobiercu w 2005 roku. Para doczekała się szóstki pociech: Amelii, Igora, Anastazji, Aurelii, Borysa i Ernesta. Nic nie zapowiadało, że ich związek przechodzi kryzys, tym bardziej nie wskazywały tego zdjęcia w mediach społecznościowych.
Izabella Łukomska-Pyżalska może pochwalić się doskonały genami. Przedsiębiorczyni w przeszłości pracowała jako modelka, jest też mamą szóstki dzieci. Trzy lata temu opublikowała na Instagramie archiwalny kadr sprzed 18 lat. Była wówczas w ciąży i zapozowała do sesji nago. Łukomska-Pyżalska od lat promuje w mediach ruch body positive. W opisie jednak nawiązała do męża, a jej słowa mogły wskazywać na to, że bardzo liczą się ze swoim zdaniem.
Moje ciało, mój wybór! I ewentualnie też męża, fotka z 2005 roku - podpisała kadr modelka, dodając w hasztagach: duża rodzina, mama szóstki pociech, body positive.
W komentarzach internauci zachwycali się niezwykłą urodą modelki, przy okazji życząc jej bezproblemowego rozwiązania.
Jakub Pyżalski w rozmowie z "Faktem" odniósł się do zarzutów żony o przemoc w domu. Jak zaznaczył, nie chce komentować sprawy dla dobra dzieci, które pozostały z ojcem i cała sytuacja bardzo ich dotyka. "Wszystkie sześcioro dzieci zostały po wyprowadzce Izabelli ze mną, mieszkamy bez żony od kilku miesięcy i widzę, jak dzieci bardzo przeżywają to, co się dzieje" - zaczął mąż Łukomskiej-Pyżalskiej.
Bardzo niedobrze się stało, że dzieci czytały komentarze w prasie i podjęły próbę obrony rodziny. To nie jest ich rola. Dla małoletnich cała sprawa wywołała ogromny stres i przykrość, dlatego teraz moim jedynym zadaniem jest przywrócić im poczucie bezpieczeństwa. Dla ich dobra nie będę komentował szczegółów sprawy.