Dorota Gardias ostatnio wybrała się z córką do zoo. Na nagraniu z podróży na miejsce mogliśmy zobaczyć jej córkę, która nieprawidłowo zapięta w pasy leżała na przednim siedzeniu pasażera z nogami na tapicerce. Prezenterka szybko wytłumaczyła swoje zachowanie "chęcią uszczęśliwienia dziecka" i przyznała się do winy.
Po przystanku w ogrodzie zoologicznym przyszła pora na wypoczynek. Dorota Gardias wybrała się do Roztocza, skąd dzieli się obszerną fotorelacją. Korzystając z letniej pogody, wskoczyła w strój kąpielowy i zapozowała do nowego zdjęcia.
Na profilu dziennikarki ukazało się selfie w zielonym bikini, do którego zapozowała na łonie natury. Dorota Gardias postawiła na model z sieciówki, składający się z majtek i topu typu bandeau. Celebrytka zadbała o ochronę przed słońcem. Na jej głowie możemy zauważyć kwiecistą chustę, którą zestawiła z czarnymi okularami.
Urlopu ciąg dalszy - pisała Dorota Gardias.
Dorota Gardias w bikini Instagram @dorotagardias
Choć Dorota Gardias doskonale pamiętała o ochronie przed słońcem, umknął jej pewien inny ważny szczegół. Internauci zwrócili uwagę, że zdjęcie zostało wykonane przy drzewach w bujnej trawie, gdzie zapewne jest pełno kleszczy.
Kleszczy jest dużo na drzewach.
Po lesie w bikini? A kleszcze? - czytamy w komentarzach.
Podczas jednego z ostatnich Q&A fani dopytali Dorotę Gardias o szczegóły związane z jej wyglądem. Byli ciekawi między innymi tego, ile waży oraz czy poprawiała urodę. Prezenterka przyznała, że jej usta i brwi są całkowicie naturalne, jednak zdarza jej się odwiedzić gabinet kosmetyczny.