Ostatnio Klaudia Halejcio pochwaliła się nagraniem z podróży samolotem. Celebrytka podzieliła się z fanami sposobem na zabranie większego bagażu podręcznego w poduszce, a chwilę później cieszyła się pięknymi widokami w Turcji. Już pierwszego dnia pochwaliła się zdjęciem z wypoczynku, a później próbowała uporać się z poważnym problemem.
Tegoroczny urlop Klaudia Halejcio spędza w hotelu z pakietem all inclusive. Z tej okazji postanowiła się zaopatrzyć w nowy strój kąpielowy, który miał się idealnie sprawdzić w pobliskim parku wodnym. Już samo założenie go okazało się nie lada wyzwaniem. W mediach społecznościowych ukazało się nagranie, na którym możemy zauważyć, jak Halejcio próbowała rozgryźć, gdzie znajduje się góra a gdzie dół majtek.
Japitole. Ty no bez jaj. Na drugiej stronie też nie wiem - mówiła zmieszana.
W tle mogliśmy usłyszeć kobiecy głos, który podpowiadał celebrytce, aby spróbowała znaleźć metkę. Poszukiwania tejże okazały się nieskuteczne. Później Halejcio rozprawiała nad szerokością poszczególnych części stroju, jednak i to okazało się bezużyteczne.
Tu jakoś wąsko. Może to nie ma znaczenia? Może każdy kant jest taki sam? Ja bym obstawiała, że to jest dół, bo tu jest najszerzej. Dajesz - słyszymy podpowiedzi w tle.
Wygląda na to, że majtki od nowego bikini całkowicie przerosły Klaudię Halejcio. W końcu się poddała. Na kolejnych InstaStories możemy zauważyć, że zamiast neonowych fig, postawiła na bardziej zabudowe - czarne od innego kompletu.
Zobacz też: Córka Klaudii Halejcio nabrudziła. Fanki nie pocieszają: Potem jest jeszcze gorzej