Więcej o życiu prywatnym gwiazd przeczytacie w naszym boksie na gazeta.pl.
Kinga Rusin ucieka od panującej w Polsce szarugi i zwiedza świat. Od kilku tygodni znów wypoczywa na Malediwach. Po miesiącach nieobecności (nie odwiedzała archipelagu od czerwca) powróciła do swojego "mikro raju" i znów zachwyca się okolicznościami przyrody, w których przyszło jej mieszkać. Okazuje się, że podróże obudziły w dziennikarce potrzebę odnalezienia nowych pasji. Jedną z nich jest joga. Lubiąca pęd i adrenalinę gwiazda odnajduje w praktykowaniu popularnego systemu ćwiczeń spokój i harmonię. Plaża to dla niej idealne miejsce na trening.
Kinga Rusin opublikowała na Instagramie serię zdjęć, na których widać, jak praktykuje jogę nad Oceanem Indyjskim. Wzrok przykuwają nie tylko rajskie widoki, lecz także pozy, które prezentuje wytrenowana dziennikarka. Gwiazda wskoczyła w panterkowe body z długim rękawem i oddawała się przyjemnościom na plaży.
Lubię szybkie tempo, dużo akcji i niespodzianki. A jednak... Od zeszłego roku kocham jogę - wyznała.
Obok zdjęć Rusin nie przeszli obojętnie jej znajomi z branży. Docenili gibkość, którą może pochwalić się prezenterka. Michał Piróg nazwał ją "swoją panterką". Komplementów nie szczędziła jej również Ewa Chodakowska, która napisała zwięźle, lecz dosadnie: "Cudnaś". Na odrobinę humoru zdecydował się Piotr Kraśko, który porównał uroki Malediwów do widoków plaży w nadmorskiej, polskiej miejscowości.
Joga genialna, ale niech ktoś powie, że plaża w Dębkach nie jest piękna. Świetne ujęcie. #zlotapolskajesień - zażartował.
Przypuszczamy, że Kinga Rusin jeszcze długo pozostanie w tych malowniczych "Dębkach".