Więcej wieści ze świata show-biznesu i kultury znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.
Julia Wieniawa to jedna z popularniejszych aktorek młodego pokolenia. Na Instagramie śledzą ją ponad dwa miliony obserwatorów, a widzowie dobrze znają ją z ról w takich produkcjach, jak chociażby "Rodzinka.pl" czy "Sama samobójców. Hejter". W ubiegłym roku natomiast gwiazda została zaangażowana do sztuki "Dom lalki. Część 2". Okazuje się jednak, że spektakl nie cieszy się dużym powodzeniem, o czym donosi Pomponik.
Serwis, powołując się na anonimową pracownicę Teatru Komedia, donosi, że mimo dużej rozpoznawalności Wieniawy, na "Dom lalki. Część 2" nie przychodzi zbyt wiele osób. Podobno bilety na ten spektakl sprzedają się gorzej niż te na sztuki z udziałem innych znanych gwiazd, jak chociażby Joanna Koroniewska i Katarzyna Zielińska.
To frekwencyjna klapa! (…) Bilety na Julkę po prostu się nie sprzedają - mówiła Pomponikowi informatorka.
Okazało się też, że Julia Wieniawa podzieliła się swoją rolą z Pauliną Komendą. Aktorka zastępowała gwiazdę w czasie, gdy spektakl kilka tygodni temu pojawił się na Jeleniogórskich Spotkaniach Teatralnych.
Dziękuję Teatr Komedia za tę możliwość i Julii Wieniawie, że podzieliła się ze mną postacią Emmy. Do zobaczenia w teatrze! - pisała Komenda na swoim profilu na Instagramie.
Pojawiły się pogłoski, że podobno Wieniawa miała poprosić o dublerkę, bo nie było jej miło, że na widowni jest niewiele osób. Zapytana o komentarz w tej sprawie ukochana Nikodema Rozbickiego zaprzeczyła pogłoskom. Wytłumaczyła, że taka decyzja była podyktowana jej mocno napiętym terminarzem
Kompletnie się z tym nie zgadzam! To są jakieś kłamstwa. Wzięłam dublerkę, ponieważ mam za dużo obowiązków, a nie dlatego, że jest słaba frekwencja. Jestem bardzo zaniepokojona informacjami od anonimowego informatora, które rozpowszechniają media - wytłumaczyła Pomponikowi.
Wieniawa, na stronie Teatru Komedia, jest też cały czas wymienia w oficjalnej obsadzie sztuki "Dom lalki. Część 2". W spektaklu grają również Maria Pakulnis, Agnieszka Warchulska i Jan Wieczorkowski.