Aleksandra Żebrowska słynie ze swojej naturalności i ogromnego dystansu. Należy do tego grona gwiazd na Instagramie, które nie boją się pokazywać bez makijażu i chętnie prezentują rzeczywistość, która nie jest ubarwiona żadnymi filtrami. Nie dziwi więc jej nowe zdjęcie na profilu.
Żona Michała Żebrowskiego opublikowała fotografię z 2020 roku. Była wtedy w ciąży z trzecim synem, Felicjanem. Na zdjęciu widać, jak pozuje nago przed lustrem. W oczy rzuca się duży ciążowy brzuch, jednak to nie on miał być "bohaterem" zdjęcia. Ola Żebrowska chciała zaprezentować swój cellulit.
Uda pod tapetę czy tapeta pod uda - napisała w opisie do zdjęcia.
W komentarzach zarówno zdjęcie Oli, jak i zabawny opis spotkały się z żywiołową reakcją fanek. Kobiety zachwyciły się podejściem żony aktora.
Za to, co piszesz i pokazujesz, ogromne dzięki!
Bardzo to pokrzepia, bo aktualnie wyglądam podobnie.
Też mam taką ekhm tapetę - komentowały internautki.
Zdjęcie Oli Żebrowskiej zachwyciło również Martynę Wojciechowską, która postanowiła udostępnić je na swoim profilu. Napisała do tego długi komentarz.
Życie bez filtra, świat bez lukru. Kobiece ciało. Tak właśnie wygląda. Nie zawsze jest idealne, ale czy to znaczy, że trzeba tę nieidealność chować, przykrywać i przerabiać? Że nie jest w tej swojej nieidealności piękne? Czy da się znaleźć takie miejsce w świecie social mediów, które jest wolne od nakładania fałszujących rzeczywistość filtrów? Czy jest na to przestrzeń? Ola Żebrowska pokazuje, że tak! I że NATURALNOŚĆ jest piękna. Bez filtra - napisała dziennikarka.
Trudno się z nią nie zgodzić!