Mateusz Damięcki należy do grona tych gwiazd, które dbają o swoją prywatność. Ostatnio udowodnił, że jeśli chce się coś utrzymać w tajemnicy, to jest to możliwe - nikt nie wiedział, że razem z żoną spodziewają się drugiego dziecka. Radosną nowiną pochwalił się dopiero wtedy, gdy maluch pojawił się na świecie.
Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska wychowują więc dwóch synów: Franciszka i Ignasia. Starszy z nich skończył w tym roku trzy lata i jak się okazuje, jest bardzo aktywnym dzieckiem. Aktor dodał na Instagramie zdjęcie, na którym pokazał, jak wygląda ich wspólna zabawa.
Czy mężczyzna jest w stanie robić dwie rzeczy na raz? Tak. Ja dziś skakałem na skakance i jednocześnie robiłem rosół. Kto tak umie? [pisownia oryginalna] - zwrócił się do fanów.
Internautki podzieliły się doświadczeniami ze swoimi partnerami, a niektóre z nich nie kryły podziwu dla wyczynu aktora:
Brawo. Niewielu mężczyzn tak umie.
Supermąż, supertata! U nas dzisiaj też mąż ogarnia obiad. I to dwudaniowy.
No niewielu mężczyzn! Kobiet takich "wielofunkcyjnych" znam bardzo dużo - piszą.
W tym czasie zapewne żona aktora mogła poświęcić się opiece nad młodszym synem lub po prostu odpoczywała. Damięcki nie ukrywa, że stara się, by była z nim jak najszczęśliwsza. W wywiadach podkreśla, że jest miłością jego życia i uwielbia spędzać z nią czas.
Niedawno świętowali trzecią rocznicę ślubu. Wyznał wtedy, że "jego żona jest najlepszą żoną pod słońcem". Staje także w jej obronie, gdy ktoś ją krytykuje. Tak było, gdy jedna z hejterek doczepiła się do urody Pauliny Andrzejewskiej.