Żona Daniela Olbrychskiego w ostrych słowach o Monice Olejnik: Daniel się wściekł, absolutne lekceważenie jego czasu

Krystyna Demska-Olbrychska w ostrych słowach wyraziła swoją opinię na temat stanu polskiego dziennikarstwa. Za przykład obrała sobie głównie Monikę Olejnik, która zaprosiła do programu jej męża.

Monika Olejnik od lat prowadzi flagowy program stacji TVN24: "Kropka nad i". Do zeszłotygodniowej "Kropki" zaprosiła Daniela Olbrychskiego, jednak ze względu na protesty w Stanach Zjednoczonych i szturm na Kapitol rozmowy nie wyemitowano. Teraz żona aktora w ostrych słowach odnosi się do sytuacji, która miała miejsce w kolejnych dniach. Okazuje się, że rozmowy ostatecznie w ogóle nie pokazano, co Krystyna Demska-Olbrychska łączy z zamieszaniem wokół szczepień aktorów - jak twierdzi powody rezygnacji, jakie przekazano jej mężowi, są "mętne".

Zobacz wideo Monika Olejnik ćwiczy plank z uśmiechem na ustach

Żona Daniela Olbrychskiego komentuje "Kropkę nad i"

Dokładnie 7 stycznia Daniel Olbrychski miał być gościem programu Moniki Olejnik. I faktycznie był, tyle tylko, że program po raz pierwszy został wcześniej nagrany, a nie wyemitowany na żywo (jak to odbywało się do tej pory). Plany produkcji pokrzyżowała dynamiczna sytuacja w Stanach Zjednoczonych - rozmowę najpierw przełożono, a następnie w ogóle odwołano.

Taki przebieg wydarzeń zdenerwował żonę Olbrychskiego, Krystynę Demską-Olbrychską. Zamieściła ona obszerny wpis na Facebooku, w którym odniosła się do sytuacji.

[...] Kilka dni temu telewizja TVN24, czyli jak nazywa tę stację jej czołowa dziennikarka Monika Olejnik, "wolne media", zwróciła się do Daniela Olbrychskiego z prośbą o udział w "Kropce nad i". Oczywiście zgodził się, bo program zwykle świetny, rzeczowy, obiektywny. Wyjątkowo program miał być nagrany i wyemitowany we czwartek 7 stycznia. No i został nagrany.
Ale 7 stycznia przyniósł nam wydarzenia szczególne na amerykańskim Kapitolu, więc trzeba było datę emisji zmienić. Dostaliśmy informację, że emisja w sobotę o 21.00. Niestety w sobotę rano przyszła kolejna informacja; program nie będzie w ogóle wyemitowany. Powody - mętne, niezrozumiałe, nieprawdziwe. Daniel się wściekł, bo to sytuacja pokazująca absolutne lekceważenie jego czasu, wysiłku, skupienia. - napisała.
Pozwolił sobie wyrazić opinię o zachowaniu stacji w rozmowie telefonicznej z Moniką Olejnik. Był w tej rozmowie ostry, ale epitetami obdarzał stację i jej decydentów, nie dziennikarkę. No i znów rezultat zdumiewający; Monika Olejnik obrażona, oczekuje przeprosin, co wyartykułował w kolejnej telefonicznej rozmowie jej partner. (...) Mówiłam do męża: "co ci zależy, przeproś, nie byłeś miły w tej rozmowie, wreszcie rzuciłeś słuchawkę. Tak nie wolno. Może niepotrzebnie emocję wzięły górę".

W dalszej części obszernego wpisu żona aktora skrytykowała zachowanie Moniki Olejnik. Okazuje się, że kiedy już miało jednak dojść do przeprosin dziennikarki, Daniel Olbrychski i jego żona obejrzeli jej rozmowę z Radkiem Sikorskim, która według nich daleka była od dotychczas obowiązujących standardów:

Monika Olejnik zaprosiła do kolejnej "Kropki" Radosława Sikorskiego. Ze zdumieniem słuchaliśmy każdego kolejnego pytania, każdej reakcji. Ze zdumieniem i z niedowierzaniem. Radosław Sikorski został potraktowany przez jedną z najważniejszych dziennikarek tzw. "wolnych mediów" jak chłopczyk, który zasługuje na skarcenie, a na pewno nie na szacunek, zainteresowanie czy uwagę
Oczywiście mam nadzieję, że nie będzie telefonu od Daniela z przeprosinami, bo nie ma za co. Może być tylko smutna refleksja, że pojęcie "wolne media" jest już u nas pojęciem pustym, że grupka rzetelnych uczciwych i niezależnych dziennikarzy kurczy się każdego dnia - dodała.

Długie tło, jakie nakreśliła Krystyna Demska-Olbrychska okazało się tak naprawdę wstępem do obrony zaszczepionych poza kolejnością aktorów i znanych osób. Zarzuty z jej strony pojawiły się też pod adresem Piotra Kraśki, który w rozmowie z Krystyną Jandą w "Faktach po Faktach" "nie miał odwagi powiedzieć prosto, jasno i wyraźnie: ci ludzie nie są winni" - oceniła Demska-Olbrychska i dodała, że jej mąż w czasie rozmowy z Moniką Olejnik odniósł się do sprawy. Według Demskiej-Olbrychskiej to była przyczyna tego, że ostatecznie odcinek "Kropki nad i" nie został wyemitowany:

Prawda nie miała szansy wybrzmieć z telewizyjnego ekranu - podsumowała oburzona.

Tymczasem odcinek, o którym mówi żona Daniela Olbrychskiego, można obejrzeć na stronie TVN24. Olejnik na razie nie odpowiedziała Olbrychskim na tę publiczną krytykę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.