Natalia Siwiec wraz z mężem Mariuszem Raduszewskim i córką Mią w ostatnim czasie przebywała w Meksyku. Jednak w połowie grudnia postanowili wrócić do Polski, bo nie wyobrażali sobie spędzić świąt z dala od domu. Aktualnie przebywają w górach, a na Instagramie pojawia się wiele zdjęć oraz nagrania z wypadu.
Najwięcej frajdy ma oczywiście trzyletnia Mia, która świetnie się bawi. Warunki do tego są wręcz idealne - spadł śnieg, dzięki czemu dziewczynka może przyjemnie spędzić czas. Towarzyszą jej rodzice, którzy dbają o to, by zapewnić jej jak najwięcej rozrywki. Udowodnili też, że potrafią poradzić sobie w każdej sytuacji. Gdy zapomnieli sanek, Mariusz Raduszewski wpadł na pomysł, jak je zastąpić, by sprawić Mii frajdę. Złapał córkę za kaptur i pociągnął po śniegu.
Po minie widać, że bardzo jej się to podobało:
#TakaSytuacja #SzczęścieDzieckaBezcenne #PadaŚnieg #NieMamySańAleMamyFun - podpisał nagranie.
Możecie zobaczyć je tutaj:
Post skomentowała Natalia Siwiec:
Potrzeba matką wynalazku - zauważyła.
Sposób Mariusza nieco rozbawił jego obserwatorów.
Test na wytrzymałość kombinezonu.
Mia jak zawsze potrafi cieszyć się ze wszystkiego. Zawsze uśmiechnięta i totalnie kochana.
Grunt to być pomysłowym - piszą.
Inni przyznali, że uwielbiają posty, w których pojawia się Mia. Uważają, że jest jednym z bardziej rozkosznych dzieci osób związanych z show-biznesem. Ostatnio rozczuliła swoją mamę oraz jej obserwatorów. Natalia Siwiec zapytała się jej, czy jak będzie duża, to czy chciałaby być taka jak ona. Dziewczynka odpowiedziała bardzo inteligentnie.