Kasia Kowalska szydzi z ''życzliwych'' rodaków. ''Jak śmiałaś, córeczko, zachorować na coś innego?''

Kasia Kowalska opublikowała post, w którym odniosła się do stanu zdrowia swojej córki. Padło wiele gorzkich słów pod adresem internautów. Przesadziła?

Kasia Kowalska pod koniec marca opublikowała za pośrednictwem mediów społecznościowych emocjonalne nagranie, w którym opowiedziała, że jej córka jest ciężko chora. Zachęcała także internautów do tego, by przestrzegali odgórnego zalecenia i pozostali w domu. Film szybko zniknął z jej profilu, a wszyscy zastanawiali się, co było tego powodem. W międzyczasie piosenkarka zagrała koncert na osiedlu w Ciechanowie, co spotkało się z olbrzymią krytyką. Teraz artystka odniosła się do nieprzychylnych komentarzy, które padły pod jej adresem.

Zobacz wideo Jak gwiazdy podchodzą do zagrożenia? Kto zachował rozsądek, a kto kpi z koronawirusa?

Kasia Kowalska opublikowała ironiczny post na Instagramie

Od kilku tygodni Aleksandra Julia Yoriadis przebywała w szpitalu. Z relacji jej mamy wywnioskowano, że ma koronawirusa, jednak te informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone. Wszyscy życzyli młodej dziewczynie szybkiego powrotu do zdrowia, a na jej profilu pojawiało się mnóstwo komentarzy pełnych troski. Po pewnym czasie okazało się, że owszem - Ola jest poważnie chora - ale nie ma to żadnego związku z Covid-19. Internauci czuli się zdezorientowani i zarzucili Kowalskiej hipokryzję, a także manipulowanie mediami. Teraz gwiazda odniosła się do stawianych jej zarzutów. Nie obyło się wielu gorzkich słów. 

 
Bardzo wam współczuję. Wszyscy jesteśmy tacy zawiedzeni, no jak można w czasie epidemii jednego wirusa prawie umrzeć od innego... Przecież to niesprawiedliwe. Najpierw podejrzewają lekarze, że to ''ten'', a później mówią, że nie ten. Okropieństwo! Przecież teraz nasze łzy i modlitwy straciły na wartości - ironizowała Kowalska.

W dalszej części wypowiedzi zwróciła się bezpośrednio do córki, a natężenie sarkazmu rosło z każdym słowem. Oberwało się szczególnie internautom, którzy od kilku tygodni żyli sprawą Oli i zastanawiali się, czy została zakażona koronawirusem.

Jak śmiałaś, córeczko, zachorować jednak na coś innego!? Piszą do Ciebie pełni troski rodacy. Mam dla was jednak nadzieję. Przytoczę rozmowę dwóch pań w kolejce: Słyszała pani, że ta córka Kowalskiej nie miała tego koronawirusa? A druga na to: Co pani powie, a tak płakała jej matka... No, ale jak nie miała, to może jeszcze zachorować? - dodała Kowalska.

Z wypowiedzi Kowalskiej jasno wynika, że wydarzenia z ostatnich tygodni wyprowadził ją z równowagi. Najpierw choroba córki, a potem krytyka, która spłynęła na nią po koncercie w Ciechanowie. Duża dawka ironii i sarkazmu tylko potwierdza, że piosenkarka miała dość opinii wszystkich ''życzliwych''. Nie jesteśmy jednak przekonani, czy potrzebna była do tego aż taka dawka złośliwości. Jak sądzicie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.