Spokojna Marta Linkiewicz tłumaczyła się z dawnego zachowania na konferencji FAME MMA 6. "Ja robiłam głupie rzeczy z nudów"

Marta Linkiewicz przeszła ogromną metamorfozę nie tylko wizualną, ale i osobowości. Można to było zauważyć podczas konferencji FAME MMA 6.

Za nami konferencja FAME MMA 6, która odbyła się mimo obecnej sytuacji w kraju. Na wydarzeniu pojawili się organizatorzy, a także uczestnicy najbliższego oktagonu. Wśród nich nie zabrakło Zusje, czyli dawnej Luxurii Astaroth, oraz Marty Linkiewicz, które będą niedługo ze sobą walczyć. Zusje podzieliła się swoimi filozoficznymi przemyśleniami, natomiast Marta Linkiewicz zaskoczyła zachowaniem.

Zobacz: Filozoficzne przemyślenia Luxurii "Zusje" Astaroth na konferencji FAME MMA 6. "Gdy nie masz celu, to dryfujesz jak g***o"

Zobacz wideo Esmeralda Godewska komentuje przegraną z Martą Linkiewicz: "Sędzia kalosz"

Spokojna Marta Linkiewicz na konferencji FAME MMA

Przemiana Marty Linkiewicz trwa. Zawodniczka FAME MMA nie tylko bardzo schudła, porzuciła imprezowe życie, zaczęła ostro trenować, ale także znacznie się uspokoiła. Wszyscy ci, którzy kojarzą Martę sprzed miesięcy czy lat, z pewnością doskonale pamiętają jej agresywną postawę i wulgarne słownictwo. Wszystko to przeszło jednak do przeszłości, a na konferencji FAME MMA ukazało nam się nowe i wyjątkowo spokojne oblicze Marty. Celebrytka ani razu nie użyła wulgarnego słowa, nie wyzywała swojej przeciwniczki, wręcz przeciwnie, często się z nią zgadzała.

Powiedziałam, że to nie jest walka o przetrwanie, ja naprawdę chciałabym pokazać coś więcej i wydaje mi się, że będzie fajnie - mówiła Marta.

Przy okazji Marta Linkiewicz zdradziła, że skupia się głównie na treningach i nie ma w planach nic więcej.

Na razie skupiam się na przygotowaniach do walki i wydaje mi się, że po walce nie przestanę jakby ćwiczyć MMA, więc wydaje mi się, że przez najbliższy rok będę żyła tylko treningami MMA. Może wpadnie tam parę ciekawych imprez, ale będę informować o tym - mówiła.
 

Celebrytka zdradziła również, że czuje się pilnowana przez swoich obserwatorów.

Ludzie teraz strasznie mnie pilnują pod każdym względem, wiem, że nie powinnam się tym przejmować - powiedziała i dodała: Źle bym się czuła z jakimiś wyskokami. Jeśli będzie czas na przyjemności, to będzie to 100 proc. przyjemności w przyjemnościach.

Gdy jej przeciwniczka mówiła, że w treningach odkryła cel życia, Marta zgodziła się z nią i podkreśliła:

Ja robiłam głupie rzeczy z nudów.

Nie da się ukryć, że przemiana Marty Linkiewicz zaskakuje. Jesteście ciekawi, co jeszcze pokaże?

KM

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.