Ostatni odcinek programu "Hotel Paradise" był bardzo emocjonujący. Na planie doszło do pierwszej poważnej kłótni. Nowa uczestniczka, Martyna Kondratowicz, nieco namieszała i doprowadziła do awantury. Marietta przez Lexi została singielką i powiedziała jej w twarz, że przestała dla niej istnieć.
Wszystko zaczęło się od tego, że Martyna jako nowa uczestniczka musiała zdecydować, którego chłopaka odbije. Do wyboru miała Maćka, partnera Sandry, oraz Łukasza, który był w parze z Mariettą. Lexi namawiała ją, by zwróciła uwagę na tego drugiego. Nowa uczestniczka wzięła sobie te rady do serca, przez co Marietta została singielką. Nie ukrywała, że ma żal do Lexi. W rozmowie z prowadzącą, Klaudią El Dursi, przyznała, że była pewna, że tak się stanie.
Lexi, moja psiapsi od początku programu - zwróciła się do koleżanki.
Mam jej za złe, że od razu jak weszła nowa uczestniczka, stworzyła intrygę, żeby wybrała Łukasza, co jest dla mnie totalnym zagrożeniem - tłumaczyła Marietta.
Brunetka nie ukrywała, że zachowanie Lexi wyprowadziło ją z równowagi. Ta nie rozumiała, o co chodzi koleżance i poprosiła ją, żeby się uspokoiła.
Od teraz w ogóle dla mnie nie istniejesz w tym hotelu - powiedziała do Lexi.
Dodała też, że teraz nie będzie miała skrupułów i jeśli tylko będzie miała możliwość, to sprawi, że blondynka opuści program. Jednak zapewniła nową uczestniczkę, że nie ma do niej żalu i przyznała, że jest zawiedziona zachowaniem Lexi, która namawiała Klaudię, by odebrała Łukasza.
Mi jest przykro, bo nie widzę, żebym zrobiła coś źle - płakała potem partnerka Chrisa.
Myślicie, że się pogodzą?
AW