Fani programu "Projekt Lady" czekali na ten moment od 20 maja. To wtedy wyemitowano pierwszy odcinek 4. edycji, a my poznaliśmy trzynaście zbuntowanych kobiet, które chciały stać się damami i zmienić swoje życie. Do finału doszły trzy z nich. O wygraną walczyły: Agata Mielcarz, Dominika Wiącek i Liubov Miruk. To właśnie ta ostatnia wygrała trzymiesięczne stypendium w Eurocentres Language Cambridge School w Wielkiej Brytanii, którego wartość (wraz z zakwaterowaniem) wynosi ok. 70 tys. złotych.
Małgorzata Rozenek spadła z jednorożca. Takiego jej nagrania jeszcze nie było!
Przez dwanaście tygodni uczestniczki pod okiem mentorek: Ireny Kamińskej-Radomskiej i Tatiany Mindewicz-Puacz oraz prowadzącej Małgorzaty Rozenek-Majdan przechodziły metamorfozę. Na oczach widzów uczyły się pokory i szacunku. Podczas finału ponownie spotkały się wszystkie, by wspierać finalistki. Gdy usłyszały, że wygrana trafia w ręce Liubov, bardzo się ucieszyły. Sama zwyciężczyni nie ukrywała swojej radości i zapewniła, że nie zmarnuje tej szansy:
Wykorzystam tę nagrodę i tę szansę, którą dostałam. Obiecuję, że przez całe życie będę iść jak dama - mówiła wzruszona.
Dlaczego akurat ją mentorki doceniły i uznały, że powinna wygrać 4. edycję?
Ludziom ekspresyjnym jest ciężko nabrać ogłady, stonowania, gracji. Ale to wszystko udało się osiągnąć pani Liubov. Gratuluję - mówiła Kamińska-Radomska.
Liubov to jest moje ogromne, pozytywne zaskoczenie. Ja naprawdę wierzyłam w tę dziewczynę od początku, ale nie sądziłam, że zrobi aż tak wiele. Że własnymi drogami, na wiele małych sposób będzie potrafiła korzystać z tego, co tu dostaje, i tak cudownie się zmieniać - tłumaczyła ten wybór Mindewicz-Puacz.
Choć Liubov zdobyła sympatię widzów, to w większości byli oni przekonani, że wygra Agata. To właśnie ją typowali w komentarzach na oficjalnych profilach show. Uważają, że to ona przeszła największą metamorfozę. Przypomnijmy, że zgłosiła się do "Projektu Lady" dla mamy i swoich bliskich, którzy byli pewni, że jeśli się nie opanuje, to się stoczy. Podczas finału przyznała, że "była niepewna siebie" i "była chłopcem w ciele kobiety". Przyznała, że teraz się nią czuje i jest jej z tym wyśmienicie. Na koniec podziękowała też mamie, że ją wspiera i jest zawsze z nią.
A Wy uważacie, że Liubov słusznie wygrała?
AW