Maja Sablewska nie wstydzi się swojego ciała, co już udowodniła nie raz. Często publikuje na swoim Instagramie roznegliżowane zdjęcia. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Maja Sablewska zapozowała nago, co niekoniecznie spodobało się jej fanon.
Tym razem pokazała zdjęcie z łóżka, na którym ubrana jest jedynie w cienką, a przede wszystkim prześwitującą bluzkę. Przez to, że nie ma na sobie biustonosza, można zobaczyć jej piersi.
Do tego odwżnego zdjęcia menadżerka gwiazd dodała wymowny opis:
Moje życie, mój wybór. Twoje życie, twój wybór.
Słowa te można odnieść do wyboru sposobu bycia, które cechuje Sablewską. Doradczyni wizerunkowa chciała w ten sposób podkreślić, że pokazywanie ciała w mediach społecznościowych jest jej wyborem i nie chce, by inni się do tego wtrącali.
My jednak myślimy, że chodzi o coś więcej. Ostatnio w mediach pojawiły się zdjęcia Mai z pokazu Roberta Kupisza. Po publikacji tych fotografii pojawiło się wiele głosów, że Maja powiększyła usta. Została za to skrytykowana.
Słowa o wyborach życiowych mogą być więc komentarzem również do tej sytuacji. Chociaż niebezpośrednio, to Sablewska w ten sposób prawdopodobnie postanowiła odnieść się do tych zarzutów.
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy. Fani byli zachwyceni dewizą życiową Sablewskiej.
Pojawiły się też komentarze z komplementami.
Naturalna, piękna i filigranowa.
Odważnie, ale zmysłowo, pięknie i sexy.
Ktoś jednak zauważył, że Sablewska za dużo pokazuje:
Oho, trochę za dużo widać
Maja nie musiała się jednak bronić, zrobili to za nią jej fani, którzy odwołali się do dodanego przez nią opisu.
AG