Dopóki Magdalena Frąckowiak rozbierała się tylko w sesjach zdjęciowych, nikt nie był specjalnie zaskoczony. W pracy modelki to w końcu jedno z wielu wyzwań, którym musi sprostać. Ale od jakiegoś czasu Frąckowiak dużo chętniej niż przed obiektywem profesjonalnego fotografa rozbiera się na swoim Instagramie. W sobotę zamieściła kolejne, bardzo odważne zdjęcie.
Choć nie brakowało komplementów i zachwytów nad świetną figurą modelki, to pojawiły się też krytyczne komentarze. Zdaniem niektórych Frąckowiak usilnie chce zwrócić na siebie uwagę.
Chyba po to jest to zdjęcie, żeby się gadało - pisali.
Jak to jest być tak bardzo zakochanym w sobie Magdo? - zapytał ktoś.
Zaje*iście, polecam - odpisała ironicznie.
Modelka nie jest jednak zbyt odporna na krytykę, bo na kilka negatywnych komentarzy odpisała wyraźnie zdenerwowana:
To jest mój profil and I do whatever the f* I want with it, did you GET IT? (To jest mój profil i robię na nim co mi się podoba, załapałeś?).
Słusznie się zdenerwowała?
WJ