Kinga Korta na początku lutego pochwaliła się na Instagramie, że wreszcie spodziewa się pierwszego dziecka. Spadła na nią wtedy fala hejtu. Internautom nie spodobało się to, że kobieta w jej wieku może zostać matką. Pokierowali się oni krążącą w mediach informacją, według której Korta ma 50 lat.
Przyszła mama zdecydowała, że nie będzie milczeć i odpowiedziała na krytykę.
Moi Drodzy, wiele osób kibicowało nam, obserwując nasze starania o dziecko w programie “Żony Hollywood”. Kiedy się to wreszcie udało, marzyłam, aby tą cudowną wiadomością podzielić się z całym światem! Jest to również ważne ze względu na to, że otrzymałam wielkie wsparcia ze strony kobiet, które zdecydowały się, bądź starają się o dziecko w podobnym wieku - zaczęła.
Poprzez wrzucanie zdjęć w ciąży chciała okazać wsparcie matkom, które spodziewają się dziecka w różnym wieku - także tym dojrzałym. Pragnęła uświadomić, że macierzyństwo jest wspaniałym doświadczeniem bez względu na wiek.
Pokazując dość osobiste zdjęcia, chciałam pokazać, że wspieram matki w każdym wieku, bo macierzyństwo to coś, czego nigdy nie należy się wstydzić. W końcu tworzenie domu dla maleńkiej istotki nigdy nie powinno spotykać się z dezaprobatą. Według mnie to coś, co jest godne podziwu - dodała.
Na koniec odniosła się także do doniesień o jej wieku. Wyznała, że nie ma 50 lat, jak myślą internauci:
A moja 50-tkę celebrować będę dopiero za wiele lat! - zdradziła.
Pod spodem pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci gratulują jej dziecka i piszą, żeby się nie przejmowała opiniami hejterów. I słusznie. Bo na macierzyństwo nigdy nie jest za późno.
AW