Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska chronią swojej prywatności, dlatego o ich ślubie, który miał miejsce w ubiegłą sobotę dowiedzieliśmy się już po fakcie. Informacja nie wyszła od pary młodej, a od... matki aktora. Teraz on sam w krótkich słowach, potwierdził, że się ożenił.
Damięcki na Facebooku zachęcił swoich fanów do obejrzenia filmu "Podatek od miłości" i sprytnie w treści wiadomości zawarł informację o tym, że ma żonę.
Piękny film. Podobał się mnie (36 lat, mężczyzna, po ciężkim dniu w pracy), podobał się mojej żonie (kobieta w ciąży, hormony + zmęczenie) i podobał się reszcie sali, która śmiała się i roniła łzy w tych momentach, w których chciał tego reżyser. Świetna obsada, świetny scenariusz, świetne wszystko, co skleiło atmosferę tego filmu - napisał.
Fani podziękowali za rekomendację filmu, ale jednak ich uwagę bardziej skupiła informacja o ślubie Damięckiego.
Gratuluje serdecznie.
Żona? Toż to przecież jeszcze wspanialsza wiadomość od tej, że kolejna nasza produkcja kinowa jest dobra. Gratulacje!
Gratuluję!
Aktor i jego ukochana na razie mają za sobą jedynie ślub cywilny. Damięcki nie może przystąpić do ślubu kościelnego kilka lat temu poślubił Patrycję Krogulską i choć ich związek rozpadł się po ośmiu miesiącach, aktor wciąż bezskutecznie stara się o unieważnienie sakramentu.Na razie Damięcki i Andrzejewska przygotowują się do roli rodziców.
Młodej parze i przyszłym rodzicom życzymy wszystkiego najlepszego!
MT