Joanna Liszowska po dłuższej nieobecności pojawiła się na czerwonym dywanie. Na Galę Mistrzów Sportu wybrała obcisłą, cekinową suknię, która odsłoniła jej pełny dekolt i nogi. Nie był to jednak najlepszy wybór. Wszystkiego było po prostu za dużo.
Choć aktorka przyciągała wzrok i trudno było oderwać oczy od wyeksponowanych piersi, nie można pochwalić jej za wybór sukni. Liszowska wyglądała tandetnie, a cekiny, falbany, prześwity na biuście, rozcięcia i tren to złe połączenie.
Sylwetka aktorki była zniekształcona, a Liszowska wyglądała jakby wybrała się raczej na zabawę choinkową, a nie na Galę Mistrzów Sportu. Całość położyły także świecące buty na obcasie.
A Wam jak się podoba?
AW