Bill Cosby oskarżony jest o molestowanie seksualne. Zeznania złożyło ponad 50 kobiet. Komik wypowiedział się na ten temat po raz pierwszy od dwóch lat nieobecności w mediach. Udzielił on wywiadu w amerykańskim radiu SiriusXM.
Cosby nadal nie przyznaje się do winy i zaprzecza wszystkim zarzutom. W rozmowie z dziennikarzem wyznał, że nie będzie uczestniczył w procesie, który ruszy już w czerwcu. Dodał, że obronę zostawi w rękach zaufanych prawników.
Czasem dwie strony konfliktu, to tak naprawdę cztery lub pięć. Ludzie i tak będą mówić co chcą. Ja wierzę w moich prawników. Oni mnie chronią. Oczywiście, mam pewne obawy, ale ja po prostu nie chcę tam siedzieć - mówił Bill Cosby we wtorek.
W tym samym wywiadzie Cosby opowiadał o swoim dzieciństwie, córkach i synu, który został zabity w 1997 roku. Komik tłumaczył, że zabrał głos, ponieważ czuł taki obowiązek wobec ludzi, którzy wierzą w jego niewinność.
Zdecydowałem, że czas przerwać myślenie, że jestem to winien ludziom, którzy wciąż we mnie wierzą i nie osądzają z góry, tak jak na przykład brukowiec "National Enquirer". To, co o mnie piszą, to bardzo interesujące - powiedział Cosby w radiu SiriusXM.
Ponadto 79-latek stwierdził, że kobiety, które go oskarżają, uwzięły się na niego. Uważa on, że w takim traktowaniu dużą rolę odegrał rasizm.
Warto przypomnieć, że w lipcu minionego roku w "The New York Magazine" ukazała się okładka z 35 ofiarami Cosby'ego i ich historiami.
Ofiary Billa Cosby'ego New York Magazine
MM