Iza Miko w ogniu krytyki po pierwszym odcinku"Azja Express". "Histeryczka". Odpowiada na FB. Włącza się jej partner

"Azja Express". Izabella Miko nie może zaliczyć swych początków w "Azja Express" do udanych. Już po pierwszym odcinku internauci nie zostawili na niej suchej nitki.

"Azja Express" . Izabella Miko jest jedną z gwiazd, które zdecydowały się na udział w najgłośniejszej premierze jesiennej ramówki TVN, "Azja Express". Program zaczął budzić emocje jeszcze przed emisją i tak jest też po pierwszym odcinku. A to ze względu na kolejne niecodzienne sytuacje, w których oglądamy uczestników show. W jednej z nich Miko zupełnie sobie nie poradziła, a jej postawa w show spotkała się z falą hejtu ze strony internautów.

Okazało się, że tancerka na wyprawę zabrała ze sobą kilka par butów. Wówczas jej partner zaczął się z niej naśmiewać, co skończyło się małym załamaniem nerwowym w wykonaniu Izabelli Miko. To jednak nie wszystko. Gwiazda zaczęła histeryzować przy jednym z zadań, którym było złowienie i sprzedanie na targu kosza ryb. Zapłakanym głosem poprosiła Leszka Stanka, by zrezygnować z jego wykonania, a on na to przystał.

Do sytuacji odniosła się na swoim profilu sama zainteresowana i starała się obrócić wszystko w żart:

Nasza kłótnia z pierwszego odcinka. Jak to widzę, to znowu szlag mnie trafia. Hahaha! Moje złote klapki były w tej samej małej torebce, co moje ortopedyczne klapki i nawet nie wiedziałam, że je zapakowałam do plecaka, ale Lenio nie pozwolił mi tego wytłumaczyć. Chyba każda kobieta wpada w atak paniki, kiedy facet przychodzi i ogląda każdą jej rzecz w torebce i się z tego śmieje. Cały czas czuję, że muszę się z tych złotych klapek tłumaczyć nawet dzisiaj-haha!

Internauci mieli już jednak swoje zdanie na ten temat:

Jak ktoś ma zamiar płakać i wpadać w histerię, to lepiej zostać w domu i ustąpić miejsca silniejszym, chociażby emocjonalnie.
O matko jaka histeryczka!
Plastikowa lala.

W dyskusję włączył się też jej partner z programu:

Mieliśmy ciężki dzień, a sytuacja jest wyjęta z kontekstu! Przyznam już teraz, że i ja niebawem będę płakał, a Iza będzie wspierała mnie na duchu.

Z pewnością to, co oglądamy na ekranach telewizorów nie oddaje wszystkich przeżyć uczestników  "Azja Express". W końcu celem tego programu jest przede wszystkim bawić i dostarczać rozrywki.

A wy, co o tym myślicie?

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.