Pink wróciła na salony. Internauci ostro ją skrytykowali: Gruba s***, schudnij! Odpowiedziała. I to jak!

Piosenkarka nie przejmuje się krytyką. "Jest mi świetnie, jestem szczęśliwa i zdrowa. Czuję się piękna".

Pink razem z mężem, Careyem Hartem uczestniczyła w zorganizowanym w Beverly Hills "Odyssey Ball". To impreza organizowana przez Instytut Johna Wayne'a, który zajmuje się walką z rakiem.

Jeśli spodziewaliście się zobaczyć piosenkarkę w koszulce odkrywającej brzuch czy kusej sukience, możecie się mocno zdziwić. Pink wybrała elegancką, czarną suknię.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Podoba się Wam? Internauci uznali, że gwiazda przytyła i wygląda grubo. Pisali do niej na Twitterze, aż ta w końcu zdecydowała się zabrać głos w obronie swojej osoby, jak i figury.

Pink nie zamierzała oszczędzać "fanów". Niektóre wiadomości udostępniła na swoim profilu:

Pink
Pink Twitter.com/Pink
Twitter.com/Pink

I pokazała zdjęcie z córką:

Willow spytała pewnego dnia łapiąc mnie za brzuch: "Mamo, dlaczego jesteś taka mięciutka?". A ja odpowiedziałam: "Bo jestem szczęśliwa kochanie".
Pink
Pink Twitter.com/Pink
Twitter.com/Pink

I z mężem:

A mój mąż skomentował: "Więcej do kochania", (a potem zdjęłam jego rękę z mojego tyłka, bo byliśmy w supermarkecie).
Pink z mężem
Pink z mężem Twitter.com/Pink
Twitter.com/Pink

Na wypadek, gdyby obrazki nie wystarczyły, napisała też odpowiedź:

Widzę, że wielu Was bardzo zależy na mnie, inaczej nie przejęlibyście się tak moją wagą - zaczęła. - Patrzycie na zdjęcia z imprezy, która odbyła się po to, by upamiętnić moją zmarłą na raka przyjaciółkę. Ale niestety moja waga wydaje się dla Was dużo ważniejsza. Przyznaję, że moja sukienka na zdjęciach z imprezy nie wypadła tak dobrze, jak u mnie w kuchni. Ale przez cały wieczór czułam się piękna. Nadal się czuję, więc proszę - nie martwcie się o mnie, ja o siebie nie martwię się zupełnie. Jest mi świetnie, jestem szczęśliwa i zdrowa.

Brawo Pink, tak to się robi.

jus

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Więcej o: