W ten sposób Agata Trzebuchowska , odtwórczyni głównej roli w nagrodzonej Oscarem "Idzie", moment ogłoszenia wyników spędziła wraz z Agatą Kuleszą poza główną salą. O tym, jak to się stało, opowiedziała w rozmowie z TVP.Info.
Poszłyśmy na korytarz do toalety, a później napić się wina i w tym momencie okazało się, że przydzielano nagrody w naszej kategorii, więc zostałyśmy na korytarzu i krzyczałyśmy przed telewizorem.
Pomimo ogólnego entuzjazmu, Trzebuchowska dość chłodno podeszła do gali.
Nie wiem, czy robi jakieś szczególne wrażenie. Ja się bardzo cieszę i to była bardzo szczera radość, zwłaszcza że przypuszczałam, że wygra "Lewiatan". Natomiast to, co robi na mnie wrażenie i z czego najbardziej się cieszę, to że spotkaliśmy się wreszcie całą ekipą tutaj - powiedziała Beacie Tadli. - Nie dla mnie, ja nie planuję kariery aktorskiej, więc absolutnie, Oscar nie otwiera w moim przypadku żadnych drzwi - dodała zapytana o plany.
Trzebuchowska jeszcze przed wylotem do Los Angeles liczyła się z tym, że podczas ogłoszenia wyników nie będzie jej w sali.
Oficjalnie zaproszenie na galę dostał jedynie Paweł Pawlikowski [reżyser] i Łukasz [Żal, operator], który ma szanse na Oscara za zdjęcia. Producenci filmu, a także my, aktorki - Agata Kulesza i ja - nie dostaliśmy na razie wejściówek, lecimy do Los Angeles w ciemno. Dziwne, prawda? - mówiła w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Charakterystykę sylwetki Agaty Trzebuchowskiej znajdziecie tutaj .
Jordan Strauss / Jordan Strauss/Invision/APalex