"To były niestety surowe parówki" - w rozbrajający sposób przyznała Weronika Książkiewicz zapytana o to, czego szukała w nocy w lodówce.
Sytuacja jak z reklamy. Gwiazda budzi się o 3 w nocy, ponieważ poczuła wilczy głód. Biegnie do lodówki (nie zapominając zabrać ze sobą telefonu), otwiera ją, a tam...
Dlaczego jedzenie najlepiej smakuje o 3 nad ranem!!!!:) - pyta dramatycznie Weronika Książkiewicz w podpisie do zdjęcia, jakie wrzuciła na Instagram.Screen z Instagram.com/Weronika Książkiewicz
Potrzebę zrobienia selfie zaspokoiła w sposób widoczny powyżej, ale czym zaspokoiła głód? Byli tego ciekawi również internauci.
Wszystko w normie, kto z nas nie podjadał w nocy łychy lodów? - pytał chytrze jeden z nich.
Inny z kolei dopytywał, czy gwiazda nie nabrała przypadkiem nocnej ochoty na ciastka. Oto, co odpowiedziała.
Ani lody, ani ciastka. To były niestety surowe parówki.
Cóż, nie zawsze jest słodko!
Screen z Instagram.com/Weronika Książkiewiczalex