Policja znowu się zajmuje sprawą śmierci księżnej Diany - informuje "Daily Mail". Powodem zainteresowania śledczych są nowe wątki, które się pojawiły w związku ze sprawą. Szczegółów jednak nie ujawniono.
Scotland Yard powiedział wczoraj, że ocenia wiarygodność nowych informacji dotyczących śmierci księżnej Diany i Dodi Fayeda, w tym zarzutu, że zostali zamordowani przez członka brytyjskiej armii - czytamy na stronie portalu.
"Daily Mail" podaje, że ów żołnierz to Danny Nightingale, snajper SAS, u którego znaleziono nielegalną broń i amunicję. Scotland Yard jednocześnie informuje, że analiza zdobytych danych przez spec grupę nie jest tożsama ze wszczęciem postępowania.
To nie jest wznowienie śledztwa, ani też część Operacji Paget - oświadczył cytowany przez portal przedstawiciel londyńskiej policji.
"Operacja Paget" była akcją specjalnie powołanej grupy policyjnej, która badała tzw. "teorie spiskowe" sugerujące, że księżna Diana została zamordowana.
Księżna Diana zmarła w wyniku wypadku samochodowego 31 sierpnia 1997 roku.
alex