O filmie "Last minute" Patryka Vegi zrobiło się głośno nie ze względu na wybitne kreacje aktorskie, intrygujący scenariusz czy zaskakujące zakończenie. Nie mniej i tak ma szansę stać się przebojem kinowym, bo jedną z głównych ról zagrała w nim Anna Szarek , dziewczyna przez którą prezes giełdy, Ludwik Sobolewski , wpadł w niezłe tarapaty.
Anna Szarek i Ludwik Sobolewski. Kapif Kapif
Bliski współpracownik prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, Emil Stępień wysyłał maile ze służbowego adresu, w których namawiał do inwestowania w ten film. Sobolewskiego odwołano z funkcji prezesa, ale Stępień znalazł sobie rolę w filmie: razem z Patrykiem Vegą jest jego producentem. Wcześniej film nosił tytuł "Klątwa faraona", jednak producenci zdecydowali się na zmianę tytułu.
Plakat filmu Last minute. Materiały prasowe Materiały prasowe
Już teraz można zobaczyć trailer obrazu, który wywołał taki skandal. "Last minute" opowiada historię rodziny, która wygrywa wymarzoną wycieczkę last minute do Egiptu. W trakcie wycieczki rodzinka gubi bagaże, plajtuje biuro podróży, a bohaterowie za nic w świecie nie potrafią dogadać się z hotelową obsługą. Film ma pokazywać w krzywym zwierciadle modne w Polsce wycieczki last minute, ale też udowodnić, że Polak z każdych tarapatów znajdzie wyjście.
Anna Szarek, Last minute. Materiały prasowe Materiały prasowe
Anna Szarek w filmie - podobnie jak zresztą i w życiu - wciela się w rolę pięknej femme fatale, licealnej miłości głównego bohatera. W "Last minute" grają też Wojciech Mecwaldowski, Klaudia Halejcio i Aldona Jankowska. Trailer jest nawet zabawny i podczas jego oglądania parę razy się uśmiechnęliśmy, ale czy film wart jest ogromnego zainteresowania, jakie wzbudził? Zobaczcie zwiastun i sami oceńcie:
"Last minute" wejdzie do kin 22 lutego. Obejrzycie?
Vic