Kotek Express: Biegli jednoznacznie o małej Madzi z Sosnowca: To było uduszenie

Dziś wtorek, 2 października.

Biegli jednoznacznie o Magdzie z Sosnowca: To było uduszenie

Półroczna Magda z Sosnowca została uduszona, a znalezione w jej krtani krwiaki nie mogły powstać w wyniku upadku - takie są wnioski z najnowszej opinii biegłych, o których pisze dziś "Gazeta Wyborcza".

W styczniu Katarzyna W., matka półrocznej Magdy z Sosnowca, zgłosiła porwanie córki. Poszukiwania dziecka śledziła cała Polska .

Po dziesięciu dniach W. przyznała, że dziewczynka wypadła jej z rąk i uderzyła głową o próg. Ze strachu wymyśliła porwanie. Przedstawiono jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. W lipcu kobieta została ponownie zatrzymana przez policję. Tym razem przedstawiono jej zarzut zabójstwa. Prokuratorzy dostali bowiem opinię, z której wynikało, że przyczyną śmierci dziecka było uduszenie. Jednak sąd wypuścił ją na wolność, uznając, że ekspertyzy biegłych w tej sprawie są sprzeczne ze sobą.

Rodzice: Szkoła chciała, żebyśmy pisali podanie o zwolnienie dzieci z religii. Z uzasadnieniem

Dyrektorka złamała prawo? Rodzice z łódzkiej podstawówki twierdzą, że wychowawczyni IV klasy kazała im pisać podanie do dyrekcji z prośbą o zwolnienie dzieci z zajęć religii. - To nadużycie władzy i złamanie prawa - oburza się jedna z matek. Dyrektorka zaprzecza, sprawą zajęło się kuratorium.

Chodzi o publiczną szkołę podstawową nr 152 im. Elizy Orzeszkowej w Łodzi . - Na wywiadówce usłyszałam, że rodzice dzieci , które nie będą chodzić na religię muszą napisać do dyrekcji podanie z prośbą o zwolnienie ich z zajęć i odpowiednio je umotywować - relacjonuje ateistka Elwira Kaganowicz, matka Karola. - Tylko w sytuacji, kiedy dyrekcja pozytywnie rozpatrzy prośbę, dziecko będzie zwolnione z - jakby się mogło wydawać - obowiązku lekcji religii - dodaje oburzona matka.

Szpital do pacjentów: Nie ma pieniędzy, nie leczymy raka

W szpitalu w podpoznańskim Ludwikowie skończyły się pieniądze na radioterapię. Lecznica odsyła chorych do domów. - Przyjeżdżają do nas z walizkami, utykamy ich po oddziałach, gdzie się da. Siedem osób w jednym pokoju - opowiadają lekarze z Wielkopolskiego Centrum Onkologii. Ale tu też kończą się pieniądze na leczenie. - Onkologia znalazła się w najgorszej sytuacji od wielu lat - mówi Julian Malicki, szef WCO.

Na oddział onkologii klinicznej w szpitalu w Ludwikowie pod Poznaniem miało trafić w październiku 30 chorych z rakiem płuc i kolejnych 20 z rakiem szyi i głowy. Do końca tego roku szpital chciał przyjąć około setki pacjentów ze skierowaniem na radioterapię.

Nie przyjmie, bo skończył mu się kontrakt z NFZ .

Amfetamina najpopularniejszym narkotykiem w Poznaniu - wynika z badań... ścieków

Uniwersytet Medyczny w Poznaniu dysponuje specjalistyczną aparaturą badającą ścieki, dzięki której naukowcy określą m.in., w jakiej ilości i jakie narkotyki są zażywane przez poznaniaków. Ze wstępnych badań wynika, że najwięcej spożywa się amfetaminy, a najmniej kokainy. Natomiast sam poziom spożycia wzrasta wraz z rozpoczęciem roku akademickiego.

- Dzień lub dwa po imprezie będzie już można powiedzieć, jakie pojawiły się na niej narkotyki i ile ich było - mówi w rozmowie z nami prof. dr hab. Zenon Kokot, kierownik Zakładu Chemii Nieorganicznej i Analitycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu . Wyjaśnia, że aparatura, która jest "przyrządem światowej klasy", pozwala na oznaczanie środków odurzających i narkotyków.

Skatowany w centrum Gdyni przez grupę nastolatków walczy o życie

Gdyńscy policjanci zatrzymali jak dotąd dwóch sprawców brutalnego pobicia 34-letniego mężczyzny, do którego doszło w piątek wieczorem na ulicy w śródmieściu Gdyni.

Jak informuje gdyńska policja , mężczyzna bez powodu został zaatakowany przez grupę nastolatków, brutalnie pobity i skopany. W stanie krytycznym trafił do szpitala, nadal walczy o życie.

Całe zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu, policja ma też zeznania świadków pobicia, dlatego zatrzymanie całej grupy jest kwestią czasu. Na razie zostało ujętych dwóch sprawców: 16-latek i jego o rok starszy kolega, obaj z Gdyni.

więcej na gazeta.pl

Więcej o: