Aktor po odebraniu telefonu usłyszał, że od przyszłego miesiąca w jego sieci "nastąpi zmiana dostarczania SMS-ów". Od tej pory miał je otrzymywać "telegramem, mailem lub też zwykłą pocztą korespondencyjną". Niewzruszony Zamachowski zapytał wtedy, jaką formą dostarczano mu SMS-y do tej pory i po otrzymaniu odpowiedzi okazał pierwsze oznaki zdenerwowania:
Ale po cholerę mi, ja chcę po prostu w telefonie mieć te SMS-y! - powiedział.
Zbigniew Zamachowski nie jest zainteresowany jakimikolwiek modyfikacjami. Nalegał, aby mógł otrzymywać SMS-y w taki sposób, w jaki dostawał je wcześniej. I zaznaczył, że nie obchodzi go to, jak to zostanie załatwione.
Cały świat przejdzie na duuuużo lepszy system otrzymywania SMS-ów z kosmosu - ironizował. O matko Boska droga jedyna!
Gdy rozmowa zaczęła się przeciągać, Zamachowski zaczął używać niecenzuralnych słów:
Nie denerwuję się na panią, proszę mi wierzyć. Denerwuję się na te pier*olone czasy, które zawsze chcą robić lepiej, mimo że już jest nie najgorzej, a wychodzi i tak do d***, czyli odwrotnie, czyli źle. (...) Zostawmy w cholerę to - narzekał aktor.
Jak skomentował sprawę, gdy dowiedział się o tym, że został wkręcony? Całość rozmowy dostępna na stronie Radia Zet .
Mau
Zobacz także:
Węgorzewska o rzekomym romansie z Zamachowskim: Monika wyleje na mnie kwas solny
Zakochani Richardson i Zamachowski. Oficjalnie razem na salonach
Richardson o seksie z Zamachowskim: Robiłam to przedwczoraj w sypialni