Dorota Gardias jest nie tylko piękną, ale i - jak się okazuje - odważną kobietą. W ubiegłą sobotę pogodynka TVN przemierzała swoim samochodem trasę Tarczyn-Warszawa. Zauważyła, że jeden z kierowców na drodze zachowuje się dziwnie. Celebrytka od razu pomyślała, że prowadzi pod wpływem alkoholu i... zaczęła pościg za pijanym kierowcą.
Niestety musiałam ścigać przestępcę. Policjanci z Tarczyna pomogli mi go zgarnąć. Pijany kierowca miał ponad 2 promile alkoholu. Uciekał nam po lasach, ale dorwaliśmy go, drania. Jechał wężykiem, najeżdżał na inne auta. Na szczęście nic nikomu się nie stało. To trwało dobre 15 minut. Później kiedy zobaczył, że siedzimy mu "na ogonie" uciekł. Nie widział kto go śledził - opowiadała rozemocjonowana Gardias na antenie TVN 24.
Jesteśmy pełni podziwu dla pogodynki. Nie każdy uczestnik ruchu zdobyłby się na pomoc policji. Gardias poświęciła swój czas, żeby doprowadzić do zatrzymania kierowcy, zagrażającemu życiu innych. Mamy nadzieję, że jadący na podwójnym gazie mężczyzna do końca życia zapamięta krótkie hasło: Piłeś? Nie jedź.
Całą sytuację celebrytka skomentowała też na swoim profilu na Facebooku:
Kochani, uważajcie na drogach jak coś się dzieje, nie bądźcie obojętni. Życie jest tylko jedno.
Oldżi
Czytaj też Plotka na iPhone'ie i telefonach z Androidem !
Więcej http://www.se.pl/rozrywka/plotki/dorota-gardias-zlapala-pijanego-kierowce_254106.html