Matka Madzi uciekła... przed wykrywaczem kłamstw?
Katarzyna W. zniknęła dziś między godziną 5 a 9 rano. Jej mąż Bartek zgłosił zaginięcie na policję. Matka małej Madzi miała dziś zostać poddana badaniom na wykrywaczu kłamstw. Jedno z pytań, które miało być zadane Katarzynie brzmi: czy celowo spowodowałaś śmierć córki, czy w ukryciu ciała córki pomagała ci inna osoba, czy 24 stycznia ranę na głowie zadała ci osoba, którą znasz, czy twoja córka zmarła w dniu, w którym zgłosiłaś porwanie? Ale matka Madzi zniknęła i zostawiła po sobie tylko list do męża. Jego fragment opublikowało na swojej stronie Radio RMF FM. Katarzyna przeprasza w nim Bartłomieja i prosi, aby jej nie szukał.
Bartek kocham Cię, mój miły. Nie chcę Ci robić problemów. Ale nie mogę patrzeć, jak przy mnie umierasz każdego dnia. Nie szukaj mnie proszę. Jakoś sobie poradzę. Powiedziałam, co mogłam, ale bez mediów i tego szumu, który się wokół mojej osoby zrobił - miała napisać.
Detektyw Rutkowski twierdzi, że jej ucieczka (przed badaniem wykrywaczem kłamstw) to jasna odpowiedź na to, czy stawiane jej zarzuty są słuszne. Nieoficjalnie mówi się jednak, że była dziś widziana w Sosnowcu... A Wy co o tym myślicie?
O. Rydzyk razem z PiS zwołuje marsz na Warszawę
- Ze wszystkich stron Polski niech się naród zjedzie! To jest walka o uratowanie wolności słowa - tak o. Rydzyk zwołuje słuchaczy Radia Maryja na wielką manifestację 21 kwietnia w stolicy "przeciw dyskryminacji katolików, m.in. nieprzyznaniu TV Trwam miejsca na multipleksie, i próbie likwidacji Funduszu Kościelnego". Demonstracja w stolicy ma być kolejnym protestem sympatyków o. Rydzyka po marszach "w obronie TV Trwam", jakie przeszły w sobotę m.in. przez ulice Wrocławia, Szczecina, Poznania i Kielc. Też myślicie, że katolicy są w Polsce dyskryminowani?
Matka zabrała dziecko do pracy. Utonęło w zbiorniku ściekowym
W Żukowie w województwie pomorskim siedmioletni Szymon utonął wczoraj w zbiorniku ściekowym. Z wyjaśnień 43-letniej matki Szymona (złożonych w komisariacie i w prokuraturze) wynika, że we wtorek zabrała synka do pracy , bo nie miała go z kim zostawić. Tego dnia nie było lekcji w szkole z powodu testu szóstoklasistów. Straszne!