Amy Winehouse zmarła z przedawkowania alkoholu. W jej krwi wykryto 416 mg alkoholu na 100 ml krwi, pięciokrotnie więcej od limitu, dzięki któremu w brytyjskim prawie uznaje się kogoś za pijanego. Artystka wiele lat zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Winehouse nie piła trzy miesiące, aż przegrała z nałogiem na kilka godzin przed śmiercią. Piosenkarka nie chciała się zabić.
Jak podaje dailymail.co.uk lekarka Winehouse, Christina Romete, mówi, że na kilka godzin przed śmiercią artystka powiedziała jej:
Nie chcę umrzeć. Nie zrobiłam jeszcze wielu rzeczy, które chcę zrobić.
Winehouse niestety nie zdążyła. Artystka zmarła 23 lipca 2011 w swoim mieszkaniu w Londynie.
Rudy