Jak zmobilizować się do nauki? Wasz własny poradnik!

Na forum poruszyłyście temat problemów z mobilizacją do nauki. Wiele z Was boryka się z podobnymi kłopotami, część ma na nie niezawodne sposoby.

Najczęściej do nauki motywują Was rodzice, którzy przypominają, że bez tego nigdy niczego nie osiągniecie. Czasem jednak ich słowa działają odwrotnie niż by chcieli - dzieci reagują na podobne uwagi buntowniczo, nie chcą by ktokolwiek im rozkazywał, nie rozumieją perspektywy swoich rodziców.

odrutowana_ ujęła to w bardzo bezpośredni sposób:

Pomyśl sobie, że jeśli nie będziesz się uczyła to nie zdasz dobrze egzaminu. Jak nie zdasz egzaminu to nie dostaniesz się do dobrego liceum. A potem nie zdasz matury. A jak nie zdasz matury - ciężko będzie ci znaleźć pracę. Brak pracy brak pieniędzy. Brak pieniędzy, brak jedzenia, ubrań i tak dalej ! : O

I ma rację, jednak czasem to nie działa. Co wtedy?

saori słusznie zauważyła, że najlepiej znaleźć w nauce coś dla siebie:

Znajdź jakąś motywację. Nie myśl o nauce jako o czymś nudnym. Pomyśl, że zdobywasz nową wiedzę, staraj się zrozumieć temat i skupić na nim.No i nie zostawiaj niczego na ostatnią chwilę. Wtedy nagle jest nadmiar rzeczy do zrobienia i robi się wszystko na odczep.

Natomiast seelka zaproponowała ciekawy sposób, który przynajmniej przez jakiś czas może rzeczywiście motywować:

A może po prostu usiądź i się poucz, a najlepsze zostaw na potem. Ale najpierw znajdź sobie coś, co byś chciała robić zamiast uczenia się, ale postaw sobie warunek, że musisz się najpierw nauczyć. I to będzie może taka nagroda za to, że się pouczyłaś ;]

Podobnie twierdzi kiw:

wymyśl sobie jakąś nagrodę za naukę, lub za dobrą ocenę: jakiś koncert, zakupy, czy coś słodkiego. i ogranicz sobie trochę komputer i włączaj go po tym jak się troszkę pouczysz. i pomyśl jeszcze sobie, że nauka się opłaca, bo nie dość, że dobre oceny będziesz miała, to dobrze zdasz egzamin gimnazjalny, potem pójdziesz do dobrego liceum, zdasz maturę a dalej pójdziesz na bardzo dobre studia i będziesz miała dobrą pracę i nie będziesz musiała harować za marne pieniądze.

Okazuje się, że najlepszą motywacją są jednak... dobre oceny.

monia12x:

ja po prostu gdy dostaję 5 z jakiegoś przedmiotu to jestem bardzo zadowolona i dlatego dalej się uczę by być zawsze zadowolona. ^^ a poza tym wiem że moim rodzicom zależy na tym bym miała dobre wyniki więc kolejna motywacja do nauki a poza tym chce mieć dobre wykształcenie bo wiem że po tylko trudach co przeje w szkole okaże się że to nie było na marne. moim znajomi twierdzą że mają jeszcze czas i wolą latać po wsi. no ja też bym chciała ale niestety muszę wykuć żeby potem mieć 5! ) i nie szkoda mi tych straconych dni bo jest jeszcze weekend, ferie, święta, wakacje to zawsze nadrobię ten stracony czas. )

Świetny sposób zaproponowała kotkaevita15 :

Kiedy mi nie chce się uczyć to: 1.Przepisuje najważniejsze notatki z zeszytu dużymi literami do notesu. Czytam kil;ka razy i próbuje mówić to z pamięci. Jak mi się nie uda to od nowa powtarzam i mówię. Kiedy w końcu mi się uda robię sobie przerwę na odpoczynek. W czasie odpoczynku można sobie wystawić nagrodę (np. ''Jeżeli nauczę się wszystkich słówek z angielskiego to pójdę z kumpelą na ten nowy film, który niedawno ukazał się w kinie''):

Najlepiej więc po prostu uświadomić sobie przede wszystkim, po co Ci nauka. Potem warto powiedzieć sobie, co w nauce podoba Ci się najbardziej i na tym się skupić. Warto też stwarzać sobie dobre warunki - delikatna muzyka w tle, herbata itd. Pierwszy sukces w postaci dobrej oceny sprawi, że wszystko samo pójdzie w dobrym kierunku. :)

Macie jeszcze jakieś pomysły, jak zmobilizować się do nauki?

Więcej o: