Nie od dziś wiadomo, że Robert Kozyra i Kuba Wojewódzki za sobą nie przepadają. Kuba uwielbia docinać swojemu następcy w "Mam talent". W najnowszym numerze SHOW Robert przerwał milczenie.
Kuba wymyślił sobie rolę błazna, a mnie to nie interesuje. (...) Powiedziałem mu dosadnie, co o nim myślę. On tylko potem zacytował mnie w "Polityce", nie tłumacząc kontekstu - twierdzi Kozyra.
Kozyra mówi także:
(Kuba) chciał u mnie pracować, ale go nie przyjąłem. To był jednak Kuba Wojewódzki sprzed "Idola". Najpierw naśladował Simona Cowella, potem kompromitował nas w Londynie na spotkaniu jurorów z krajów, gdzie pojawił się ten program, nie tylko tym, że nie umiał powiedzieć nawet jednego zdania po angielsku.
Wydaje nam się, że to dopiero początek wojny na słowa z Wojewódzkim...
Kabe