Długo wyczekiwany występ Spice Girls okazał się jednym wielkim rozczarowaniem dla stęsknionych fanów. Dziewczyny pojawiły wspólnie się na scenie po raz pierwszy od dziesięciu lat, ale wielbiciele ich głosów nie mieli szansy ich usłyszeć. Spicetki maskowały tylko ruchy ust do słów, które leciały z playbacku.
Spice Girls były gościem specjalnym wyjątkowego pokazu mody Victoria's Secret, który odbył się 15. listopada w Los Angeles. Wyglądało na to, iż pomimo medialnej otoczki, jaka towarzyszyła ich reaktywacji, piosenkarki nie były wystarczająco dobrze przygotowane do występu na żywo.
Na scenie wykonały dwa utwory - jeden z czasów swojej świetności "Stop" oraz "Headlines" , pochodzący z nowego albumu. Jedyną rzeczą, jaka naprawdę zrobiła wrażenie na widzach, był ciekawy układ choreograficzny w pierwszym numerze i oczywiście sam widok dawnych idolek znów razem.
Zobaczenie ich znowu razem było niesamowitym przeżyciem - mówi jeden z widzów - Z pewnością włożyły sporo pracy w taniec, ale szkoda, że zaśpiewały z playbacku. Trasa zaczyna się 2. grudnia i w zasadzie nie wiadomo, czy planują w ogóle śpiewać na żywo.
Piękny wygląd, olśniewające stroje i niesamowite show wynagrodziło wielbicielom Spice Girls "wpadki" wokalne. Wszyscy bez wyjątku byli pod wrażeniem ich występu.