Jeśli nie możemy już słuchać o kolejnych problemach gwiazdy, powinniśmy przestać kupować jej płyty - twierdzą przyjaciele Britney Spears (przynajmniej tak siebie nazywają). Swój apel wrzucili do internetu. Proszą w nim fanów, żeby nie pozwolili Brit dlaej myśleć, że ona jest najlepsza, bo jej płyty sprzedają się jak ciepłe bułeczki. To ma być jedyna szansa, by Spears wreszcie zmieniła swoje życie.
Tylko czy zwalanie odpowiedzialności na fanów, którzy po prostu chcą posłuchać ulubionej muzyki jest ok? Według nas: nott! Apelujemy do paparazzi i "przyjaciół" Brit: dajcie jej trochę oddechu!