Murphy i Monjack sączyli powoli drogie alkohole i nie chcieli, by paparazzi fotografowali ich pierścionki ślubne, bo oficjalną informację o zalegalizowanym już związku planowali przekazać prasie trochę później. Po jakimś czasie przenieśli się do sali dla VIP-ów, gdzie cały czas tańczyli i obdarzali się uśmiechami. Wyglądali na bardzo podnieconych i szczęśliwych. My też jesteśmy szczęśliwy, bo cieszy nas cudze szczęście. Naprawdę.