Jecek Łągwa może wybaczyć zdradę!

Przyznamy się szczerze do pewnej słabości - rozczula nas prawdziwe uczucie. Postawa, jaką prezentuje Jacek Łagwa, porzucony niedawno przez żonę, jest godna podziwu i wymaga ogromnej odwagi. Muzyk chciałby, aby wróciły do niego jego kobiety - dwie córki i... żona!

Ich związek wydawał się niemal idealny - młodzi, majętni z dwiema cudownymi córkami. Niestety życie bywa brutalne. Żona Jacka odeszła do innego mężczyzny w czasie, gdy mąż koncertował w Stanach Zjednoczonych. Co gorasza tym trzecim jest były wspólnik, a zarazem przyjaciel muzyka. W czerwcu odbyła się ostateczna sprawa rozwodowa, która definitywnie zakończyła małżeństwo Łągwów.

Znajomi tej dwójki bardzo zdziwił taki obrót sytuacji. Jacek dałby się pokroić dla swojej żony i kochał ją nad życie. Jak pokocha raz, to nigdy nie przestanie. Dlatego też tak bardzo bolało go to rozstanie - miał wahania nastrojów, smutki zapijał alkoholem.

W jednej chwili Jacek stracił żonę, przyjaciela i wspólnika w interesach. A także towarzysza wypraw nad ocean, bo łączyła go z Bartkiem pasja nurkowania - mówi znajoma muzyka "Świat&Ludzie" i dodaje - To śmiał się, to płakał, bijąc głową w ściany pustego już mieszkania. Upijał się albo rozmyślał nad czymś tępo patrząc w sufit.

Jacek jet honorowy, tak twierdzą jego przyjaciele, i nie zamierzał na nikim się mścić. Nadal ma świetny kontakt w córkami i nadal... kocha żonę i byłby w stanie wybaczyć jej wszystko. Nie rozumiemy takich kobiet!

Ostatnio muzyk obchodził 38. urodziny. Żony zabrakło wśród gości.

Więcej o: