Sandra Lewandowska przyćmi popularnością Hojarską?

Sandra Lewandowska to jedna z najatrakcyjniejszych posłanek w naszym parlamencie. Zawsze świetnie ubrana i umalowana, dumnie kroczy po sejmowych korytarzach. "Rewii" posłanka powiedziała, że starsze i mniej atrakcyjne od niej posłanki z Samoobrony, na pewno nie wyślą na nią SMS-ów, ale za to posłowie trzymają za nią mocno kciuki.

W kuluarach mówi się, że szaleje za nią pół Sejmu, ale ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ wie, że podoba się mężczyznom. Jej koleżanki z partii, które zapewne zazdroszczą jej świetnej figury i atrakcyjnego wyglądu, raczej nie będą kibicowały Sandrze.

Poprzednie edycje programu "Taniec z gwiazdami" pokazały, że show TVN to prawdziwa trampolina do sławy. Lewandowska z dnia na dzień, może stać się wielką gwiazdą, bohaterką tabloidów i plotek.

Na łamach "Rewii" Sandra zakpiła trochę z Danuty Hojarskiej.

Agencja Wyborcza.pl fot. aleksander prugar
Inne posłanki nie muszą zazdrościć mi popularności. Przecież chociażby posłanka Hojarska występuje prawie w każdym odcinku programu Szymona Majewskiego.

Jeśli nie chodzi o popularność, to może o zazdrość? Pojawiły się pogłoski, że Sandra swoim udziałem w programie chce wzbudzić zazdrość w pośle Samoobrony, Januszu Maksymiuku. "Rewii" Lewandowska powiedziała, że żaden romans na planie programu nie wchodzi w grę.

Mój trener jest bardzo przystojny, ale to tylko trener. Oczywiście jest między nami chemia, bez tego nic by nam się nie udawało w tańcu. Ale o romansie nie ma mowy.

W pierwszym odcinku programu Sandra zaprezentuje nam się w króciutkiej, srebrnej sukience. Co na to poseł Maksymiuk?

Nie ma prawa być o mnie zazdrosny.
Więcej o: