W kuluarach mówi się, że szaleje za nią pół Sejmu, ale ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ wie, że podoba się mężczyznom. Jej koleżanki z partii, które zapewne zazdroszczą jej świetnej figury i atrakcyjnego wyglądu, raczej nie będą kibicowały Sandrze.
Poprzednie edycje programu "Taniec z gwiazdami" pokazały, że show TVN to prawdziwa trampolina do sławy. Lewandowska z dnia na dzień, może stać się wielką gwiazdą, bohaterką tabloidów i plotek.
Na łamach "Rewii" Sandra zakpiła trochę z Danuty Hojarskiej.
Inne posłanki nie muszą zazdrościć mi popularności. Przecież chociażby posłanka Hojarska występuje prawie w każdym odcinku programu Szymona Majewskiego.
Jeśli nie chodzi o popularność, to może o zazdrość? Pojawiły się pogłoski, że Sandra swoim udziałem w programie chce wzbudzić zazdrość w pośle Samoobrony, Januszu Maksymiuku. "Rewii" Lewandowska powiedziała, że żaden romans na planie programu nie wchodzi w grę.
Mój trener jest bardzo przystojny, ale to tylko trener. Oczywiście jest między nami chemia, bez tego nic by nam się nie udawało w tańcu. Ale o romansie nie ma mowy.
W pierwszym odcinku programu Sandra zaprezentuje nam się w króciutkiej, srebrnej sukience. Co na to poseł Maksymiuk?
Nie ma prawa być o mnie zazdrosny.