Kusznierewicz powiedział parę słów o swojej nowej wybrance:
To moja przyjaciółka. Ma na imię Ania i poznałem ją już jakiś czas temu. Więcej nie zdradzę, bo razem z Anią postanowiliśmy, że nie będziemy się zbyt upubliczniać.
Wszystkie poprzednie związki Kusznierewicza rozpadały się, bo sportowca często nie było w domu. Jego ukochane nie wytrzymywały ciągłej samotności. Oby więc Ania miała więcej cierpliwości. Mateusz uważa, że ma jej dużo.
Ania dobrze wie, czym się zajmuję i jakie życie prowadzę. Więc mam nadzieję, że wytrzyma, no ale zobaczymy.
Coż można dodać? Po prostu zobaczymy.