Jennifer Lopez nie miała ostatnio łatwego czasu. Jej album "This Is Me... Now" okazał się komercyjną klapą. To pociągnęło za sobą kolejne konsekwencje i amerykańskie tournee gwiazdy zostało odwołane. Na domiar złego małżeństwo Lopez z Benem Affleckiem dopadł kryzys i ostatecznie do sądu trafiły papiery rozwodowe. Teraz rozwód jest już sfinalizowany. Wyraźnie poruszona Lopez pojawiła się na scenie podczas koncertu w Abu Dhabi. Nie potrafiła ukryć emocji.
Sprawa rozwodowa Jennifer Lopez i Bena Afflecka trwała niemal pół roku. Ostatecznie jednak byłym partnerom udało się dogadać. 20 lutego sąd ogłosił rozwód bez orzekania o winie. Świadczy to o tym, że byli małżonkowie zawarli ugodę i dogadali się w kwestii podziału majątku. W grę wchodzi także rezydencja w Beverly Hills, wyceniania na 68 milionów dolarów.
Jennifer Lopez postanowiła teraz skupić się na sobie i ratować karierę muzyczną. W ostatnich dniach gwieździe udało się wyprzedać koncert w Abu Dhabi. Do sieci trafiły nagrania fanów, na których możemy dostrzec wyraźnie poruszoną piosenkarkę. Tuż po wykonaniu piosenki "Waiting For Tonight", z pierwszego albumu Lopez "On The 6", emocje wzięły górę. Wokalistka zwróciła się do fanów, dziękując im za liczne wyrazy wsparcia. Podkreśliła, ile to dla niej znaczy. Te słowa wzbudziły aplauz wśród publiczności, która nagrodziła gwiazdę gromkimi brawami. W pewnym momencie Jennifer Lopez położyła rękę na sercu i próbowała opanować łzy. - Sprawiliście teraz, że czuję się wyjątkowo - powiedziała do fanów ze sceny.
Amerykańska gwiazda ma kolejne plany na najbliższe miesiące. Według relacji TMZ Lopez miała powiedzieć swoim współpracownikom, że to będzie "wielki rok". Piosenkarka ma zamiar wrócić do koncertowania w większym wymiarze. Działa także w branży filmowej. Jej występ w nowej wersji "Pocałunku kobiety pająka" zebrał wiele pozytywnych recenzji.