Od kilku tygodni media żyją aferą wokół rapera Diddy'ego, który ma być zamieszany w szereg przestępstw. Celebryta oskarżany jest m.in. o wymuszenia i handel ludźmi. Raper jest w areszcie i nie ma możliwości wyjścia na wolność za kaucją. Spekuluje się, że jedną z ofiar rapera mógł być Justin Bieber, który zaczął karierę w show-biznesie w bardzo młodym wieku i wielokrotnie widziany był w towarzystwie Diddy'ego. Jak na razie nie ma na to dowodów, ale wiadomo, że Justin Bieber brał udział w "białych imprezach" (ang. white parties) organizowanych przez rapera.
39-letni Diddy i nastoletni wówczas Justin Bieber poznali się za pośrednictwem Ushera, który wprowadził kanadyjskiego wokalistę do świata show-biznesu. Diddy często spotykał się z Bieberem. W 2009 roku młody wokalista spędził 48 godzin z raperem. - Nie możemy za bardzo ujawnić, gdzie się spotykamy i co robimy, ale to zdecydowanie spełnienie marzeń każdego 15-latka (...) Sprawuję nam nim teraz opiekę. (...) Teraz idziemy na całego, prawdziwe szaleństwo - relacjonował raper.
W późniejszych wywiadach Bieber wspominał, że raper jest dla niego jak starszy brat. Internauci odkopali ostatnio nagranie z 2021 roku, na którym zauważono dość niepokojącą sytuację. Materiał powstał podczas jednego ze spotkań rapera z Justinem Bieberem. Na ujęciu widać, jak obydwoje się przytulają, następnie Diddy chce o coś zapytać Justina i podejrzanie oklepuje jego klatkę piersiową. Internauci od razu wyciągnęli wnioski i stwierdzili, że raper chciał sprawdzić, czy Bieber ma na sobie podsłuch.
Wielu internautów jest przekonanych, że Diddy we wspomnianym nagraniu szukał u Justina Biebera podsłuchu. To pokrywałoby się z informacjami, które pojawiły się w sieci, że raper już wcześniej sprawdzany był przez agentów federalnych, a Bieber mógł posłużyć im jako sposób na wyciągnięcie od niego informacji. Nie wiadomo, jednak kiedy dokładnie rozpoczęło się dochodzenie, więc są to jedynie teorie. Niektórzy z komentujących stwierdzili, że to teoria wyssana z palca. Gdyby Diddy był zaniepokojony ewentualnym podsłuchem u Biebera, poprosiłby zapewne swoich ochroniarzy, aby dokładnie sprawdzili wokalistę.