Maciej Damięcki zmarł 17 listopada 2023 roku. Był utalentowanym aktorem z imponującą filmografią. Widzowie doskonale pamiętają go z rol w takich produkcjach, jak: "Ciało", "Rzeczpospolita babska", "Plebania" oraz "Bulionerzy". W ostatnich latach wcielał się także w księdza Władysława Wrońskiego w "M jak miłość". Niedługo przed śmiercią aktora, na platformę Netflix trafił też film "Znachor", w którym Damięcki zagrał epizod (pojawił się na ekranie jako woźnica). Okazuje się, że niebawem do polskich kin trafi film, w którym artysta zagrał główną rolę. Mowa o produkcji w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego - "Cisza nocna". Syn aktora zobaczył już ostatni film z udziałem jego ojca i nie krył wzruszenia.
"Cisza nocna" to film, który miał swoją premierę 23 września tego roku, podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Polacy w kinach będą mogli go jednak obejrzeć dopiero 31 października, a więc niemal rok po śmierci Macieja Damięckiego, który wciela się w produkcji w głównego bohatera. Grany przez Damięckiego Lucjan jest emerytowanym aktorem teatralnym, który tymczasowo zostaje oddany przez rodzinę do domu opieki. Jak czytamy na portalu Film Polski, senior podczas swojego pobytu w ośrodku będzie zmagał się z pewną zagadką. "Zaczynają go męczyć makabryczne wizje, zbiega się to w czasie ze śmiercią kilku współmieszkańców domu. Lucjan będzie musiał ustalić, czy jego wizje są prawdziwe, czy też traci rozum...".
Syn aktora - Mateusz Damięcki widział film już prawie rok temu, po śmierci ojca, podczas specjalnego pokazu. Na Instagramie zdradził, co myśli o produkcji, która jest dedykowana Maciejowi Damięckiemu. Nie ukrywał przy tym emocji.
Trudno jest mi pisać jakie wrażenie zrobiła na mnie "Cisza". A przede wszystkim, jakie wrażenie zrobił na mnie mój Tata, który oczywiście nie był w tym filmie sobą, ale jednak był nim
- zaczął.
A później wyjaśnił: "Ten arcyciekawy paradoks… pozwalający aktorom powoływać do życia postaci całkiem obce i nowe, często odmienne od ich rzeczywistego wyglądu i ich natury, jednocześnie będące integralną ich częścią" - czytamy. Aktor "Furiozy" był pod wrażeniem roli ojca. "Tata jest w tym filmie świetny" - podkreślił.
Na koniec Matusz Damięcki podziękował ekipie filmowej, która zaopiekowała się jego tatą. "Dziękuję Wam za to, że byliście przyjaciółmi dla mojego Taty, że dbaliście o Niego na planie i że mógł wziąć udział w produkcji, która zapisze Jego obraz i wrażliwość w pamięci wielu ludzi, mam nadzieję, bardzo wielu ludzi" - czytamy. Aktor zapraszał też internautów do kin, by mogli obejrzeć produkcję.
Warto w tym miejscu nadmienić, że "Cisza nocna" nie jest jedyną produkcją z Maciejem Damięckim, która ukazała się po śmierci aktora. 17 maja 2024 roku Canal+ wyemitował pierwszy odcinek serialu "Prosta sprawa", gdzie mogliśmy zobaczyć Macieja Damięckiego w epizodycznej roli taksówkarza.