Małgorzata Rozenek od kilkunastu dni spędza rodzinny urlop w Meksyku. Prezenterka regularnie chwali się pięknymi widokami i relacjonuje wspólny czas z synami i mężem. Niedawno zdradziła fanom, że przyjechała specjalnie do niej fryzjerka Sylwia, która pomogła jej uporać się z fryzurą. Na Instagramie celebrytki nie brakuje również wielu fotek w bikini. Na najnowszej z nich leży tuż obok najmłodszego syna Henryka. Przy okazji podzieliła się z internautami kilkoma spostrzeżeniami na temat macierzyństwa.
Małgorzata Rozenek jest mamą trzech synów. Wszystkie jej dzieci przyszły na świat dzięki metodzie zapłodnienia in vitro. Pod najnowszym zdjęciem, które zamieściła na Instagramie, rozpływa się nad zaletami macierzyństwa.
Nie mogę przestać się dziwić, jak wielkim cudem jest dziecko. Z dwóch niewidocznych gołym okiem komórek, rośnie w brzuchu człowiek. Wiem, że brzmi to naiwnie, ale jak tak leżę z Heniem albo ze Stasiem lub Tadziem i patrzę na nich, to jest taka myśl, która mnie nie opuszcza.
Małgosia przyznaje, że gdyby nie lekarze, którzy pomogli jej zostać mamą, jej życie nie miałoby takiego sensu.
Życie jest niewiarygodnym cudem i za każdym razem przepełnia mnie wdzięczność dla dr. Lewandowskiego i dr Kozioł z warszawskiej kliniki Novum, którzy trzykrotnie pomogli mi zostać mamą. Gdyby nie Oni, moje życie miałoby dużo mniej sensu. In Vitro to cud medycyny.