Aleksandra Nieśpielak przechodzi obecnie koronawirusa. Wrzuciła na swoje konto w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym pokazała pulsoksymetr, czyli urządzenie do pomiaru saturacji krwi. Na podstawie wyniku pytała, czy już powinna wzywać karetkę.
Aleksandra Nieśpielak walczy z koronawirusem
Aleksandra Nieśpielak to aktorka znana m.in. z takich produkcji jak "Barwy szczęścia", "Pierwsza miłość" czy "Klan". Na swoim profilu przyznała, że obecnie nie może pracować, bo przechodzi koronawirusa i za pomocą pulsoksymetru monitoruje swój stan zdrowia. Wyniki pomiaru mogą jej pozwolić na odpowiednio szybką reakcję w celu niedopuszczenia do powikłań związanych z ewentualną możliwością niedotlenienia organizmu. Jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, które zostały zakwalifikowane do medycznej opieki domowej. Jako że jest zdana sama na siebie, zdecydowała się zapytać fanów, co powinna robić, bo jej poziom natlenienia hemoglobiny tlenem jest na poziomie od 96 proc.
Okazuje się, że zawsze są jakieś powody do radości. Mam 96, cokolwiek to znaczy... Coviduję siódmy dzień w łóżku, bez żadnej poprawy. Kiedy się dzwoni po pogotowie? Poniżej 95? Czy 90? - pytała.
Odpowiadamy - za prawidłowy wynik uważa się ten od 95 proc. do 99 proc.
W instrukcji obsługi jest o wszystkim (po angielsku), tylko nie o tym, również o dość wysokiej granicy błędu tegoż urządzenia. Poczucia humoru nie tracę, gorzej z cierpliwością. Smak mam, wszak to najmodniejsza, brytyjska wersja...
Nieśpielak miała do fanów jeszcze kilka ważnych pytań.
Nasuwa mi się zasadnicze pytanie: Czy wino mogę pić? Mój lekarz zadzwoni dopiero jutro. Przydałby się ponadto, gdybym mogła mieć na przykład ostatnie życzenie, jakiś... silny mężczyzna, tak ogólnie, żeby na przykład zakupy przywieźć pod drzwi czy jakoś tak.... Taka sytuacja. Jakieś cenne rady od doświadczonych? Pozdrawiam zdrowych i chorych - napisała aktorka.
Cieszymy się, że nawet w ciężkim stanie Ola nie traci pogody ducha. Życzymy jej wszystkiego najlepszego i szybkiego powrotu do zdrowia!
