Daniel Newman z serialu "The Walking Dead" narzeka na cenę testu na koronawirusa. "Nawet nie dali mi wyników"

Aktor swoje niezadowolenie sytuacją w Stanach Zjednoczonych opisał na Instagramie. Okazuje się, że tam również są gigantyczne braki w testach, maseczkach czy środkach odkażających.

Pandemia koronawirusa negatywnie wpływa już na wszystkie państwa, nawet te największe, które wydawały się przygotowane na taką sytuację. Przekonał się o tym aktor znany z serialu "The Walking Dead", Daniel Newman. Po przylocie z Australii miał wszystkie objawy koronawirusa. Nie były one bardzo poważne - ot, gorączka i nieprzyjemny kaszel, jednak w obecnej chwili może to oznaczać zakażenie koronawirusem. Szpitale w stanie Georgia odmówiły aktorowi przeprowadzenia testu na obecność wirusa i odesłały na domową kwarantannę. Całą sytuację opisał na swoim Instagramie, wyjaśniając, jak zły jest system zdrowotny w Stanach Zjednoczonych.

Daniel Newman narzeka na opiekę medyczną w USA

Gdy Newman wrócił z Australii, w której przebywał z innymi gwiazdami, takimi jak chociażby Dua Lipa, dowiedział się, że jeden z członków obsady został zakażony koronawirsuem. Gdy zauważył u siebie pierwsze oznaki zakażenia, postanowił zadzwonić do szpitala, by wykonać test i upewnić się:

Spędziłem cały dzień, dzwoniąc do każdej izby przyjęć i szpitala - nikt nie miał testów! W końcu znalazłem jedną izbę przyjęć, która powiedziała mi, że moje symptomy się zgadzają i żebym natychmiast się u nich pojawił. Zrobiłem wszystkie badania, ale powiedzieli mi,  że rząd nie pozwoli im wysłać moich testów do laboratorium, bo mam „łagodne objawy” - napisał.

Okazało się, że w Stanach pierwszeństwo na zbadanie próbek mają osoby starsze i te, które właśnie wróciły z Chin lub z Włoch. Później dodał, że pobyt i wykonanie testów, których wyników nie uzyskał, kosztowały go ponad 9 tysięcy dolarów.

Kosztowało mnie to 9116 dolarów!! Nawet nie dali mi wyników. Wysłali mnie do domu i razem z mnóstwem innych chorych osób, które mogłyby potencjalnie zainfekować pozostałych, po prostu mówiąc nam, abyśmy "poddali się kwarantannie" - napisał.
 

Aktor oskarża głównie rząd, który po trzech miesiącach od informacji o wirusie, który pojawił się w Chinach, nadal nie jest odpowiednio na niego przygotowany.

Zobacz wideo Jak gwiazdy podchodzą do zagrożenia? Kto zachował rozsądek, a kto kpi z koronawirusa?

Na końcu zwrócił się do swoich fanów, których poprosił o rozwagę. Zaapelował, że jest to bardzo niebezpieczna sytuacja i trzeba traktować ją bardzo poważnie.

BO

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.