Piotr Woźniak-Starak zmarł ponad tydzień temu w wyniku tragicznego wypadku na motorówce na jeziorze Kisajno. Po czterech dniach poszukiwań wyłowiono ciało producenta filmowego i rodzina mogła rozpocząć przygotowania do pogrzebu. W czwartek wieczorem Piotr Woźniak-Starak zostanie pożegnany w kościele w Konstancinie-Jeziornej. W piątek urna z jego prochami miała zostać złożona na terenie posiadłości rodzinnej w miejscowości Fuleda.
Według doniesień medialnych i oficjalnego pożegnania Piotra Woźniaka-Staraka miał on spocząć na terenie rodzinnej posiadłości w miejscowości Fuleda nad jeziorem Kisajno. Nekrolog z "Rzeczpospolitej" nie pozostawiał w tej kwestii wątpliwości:
Urna z prochami zostanie złożona na Fuledzie, miejscu szczególnie ukochanym przez Piotra, w dniu 30 sierpnia, w gronie najbliższej rodziny - napisano.
Tymczasem głos zabrali przedstawiciele samego Sanepidu w Olsztynie z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Wydane zostało oświadczenie, w którym czytamy:
Nieprawdziwe są wszelkie medialne doniesienia mówiące o tym, że rodzina zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka dostała specjalne zezwolenie, żeby pochować go na terenie rodzinnej posiadłości na Mazurach. Takiej decyzji nie podjęła ani powiatowa, ani wojewódzka stacja sanepidu.
Oznacza to właściwie tyle, że pochowanie urny poza miejscem do tego przeznaczonym (czyli na cmentarzu) będzie niemożliwe, ponieważ sanepid nie wydał odpowiedniego zezwolenia. Polskie prawo pod tym względem nie stoi po stronie rodziny i raczej nie zezwala na pochowanie urny poza miejscem do tego przeznaczonym - w tym przypadku poza cmentarzem. Życzenie rodziny nie jest niestety jednoznaczne z jego realizacją.